Nuncjusz w Syrii apeluje o pomoc dla nowych uchodźców
Krzysztof Bronk – Watykan
Kard. Zenari podaje, że według najbardziej wiarygodnych danych rebeliantów jest ok. 150 tys., a uchodźców 300 tys. Przeznaczony dla nich obóz jest przepełniony. Ludzie śpią zatem pod gołym niebem. Watykański dyplomata przyznaje, że ich los przypomina mu sytuację, jaka panowała w Aleppo tuż przez zdobyciem miasta przez siły rządowe. Caritas użyła wtedy wszystkich możliwych środków, by pomóc potrzebującym, a zwłaszcza najsłabszym: kobietom, dzieciom i osobom starszym. Kard. Zenari wspomina słowa syryjskiego starca, który dziękując za opiekę, mówił: „Allah jest wielki, chrześcijanie przyszli nam na pomoc”.
Papieski przedstawiciel przyznaje, że tym razem możliwości działania są ograniczone. Dostęp do uchodźców znajdujących się przy zamkniętych granicach Turcji jest bardzo trudny. On jednak robi, co może. Bo na tym, jak podkreśla, polega prawdziwy dialog z muzułmanami: umarłych pogrzebać, chorych leczyć… A w Syrii, jak dodaje, brakuje wszystkiego. 80 proc. populacji żyje w warunkach skrajnego ubóstwa.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.