Jasna Góra: 1000 km pielgrzymowania 95-letniej Włoszki
Izabela Tyras – Jasna Góra
To już kolejna modlitwa niestrudzonej pątniczki u Matki Bożej Jasnogórskiej, bo jak wyznała zakochała się w tym miejscu: „Odkąd pojawiłam się na Jasnej Górze zakochałam się w tym sanktuarium i postanowiłam tu wracać. Jest to miejsce, do którego chcę przynieść ostatnie chwile mojego życia. To życie już się kończy, mam 95 i pół roku więc pomyślałam, że tu do sanktuarium przyniosę ostatni kwiat mojego życia”.
Tymi ostatnimi owocami życia Włoszki są modlitwa o pokój, za kapłanów i za młodzież. „To jest taka malutka kropelka, którą mogę dodać do oceanu, ale to mnie uszczęśliwia, to że mogę tu być i to, że mogę was przytulić wszystkich” – mówiła sędziwa pątniczka.
Włoszka w swej pomarańczowej kamizelce, kapelusiku i z różańcem w ręku, ciągnąc tylko niewielki wózek z najpotrzebniejszymi rzeczami, wyruszyła ze swego rodzinnego miasta nad jeziorem Garda w północnych Włoszech. W samotnej pielgrzymce na Jasną Górę pokonała około tysiąca kilometrów. Pątniczka wyraziła wielką wdzięczność wszystkim, którzy się za nią modlili, bo jak podkreślała, bez duchowego wsparcia innych, nie ma pielgrzymowania.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.