Chrześcijanie w Japonii ponownie wychodzą z ukrycia
Krzysztof Bronk - Watykan
Fakt ten pokazuje jednak, że największym problemem Kościoła w Japonii jest ewangelizacja. Ks. Rittershaus, jako misjonarz z Francji, od ośmiu lat pracujący na wyspie Hokkaido, przyznaje, że sam nie doszedł jeszcze do tego, jak dzielić się z Japończykami radością wiary w Jezusa Chrystusa. Ten sam problem ma również tutejszy Kościół. Wynika to również z faktu, że wszyscy święci Japonii to męczennicy, stąd i wzór świętości wyraża się w tym, by wiarę zachować, oddać za nią życie, ale nie koniecznie się nią dzielić.
Jak mówi francuski misjonarz w ostatnich latach czynione są starania, by poszerzyć wzorzec świętości o inne postaci. W sposób szczególny promuje się tu o. Maksymiliana Kolbego, którego Japończycy uważają za swojego świętego, a który przybył do Japonii, by dzielić się wiarą. Mówi ks. Rittershaus.
Ks. Rittershaus zapewnia, że wizyta Papieża w Japonii jest odbierana bardzo pozytywnie, nawet jeśli wiadomo, że w takich kwestiach, jak rozbrojenie nuklearne czy kara śmierci poglądy Franciszka nie cieszą się wielkim poparciem w japońskim społeczeństwie. Francuski misjonarz zaznacza też, że bardzo żywo jest tu wspominana wizyta Jana Pawła II w 1981 r. „Wielu moich parafian opowiada o niej z wielkim wzruszeniem. Japończycy cenią sobie jasne i mocne słowa, które powiedział im wówczas Papież” – dodał ks. Rittershaus.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.