„Światło z ciemności” – wspomnienie fotografa o. Pio
Beata Zajączkowska – Watykan
Poznali się w 1942 r., gdy późniejszy fotograf miał zaledwie siedem lat. „Trwała II wojna światowa. Włóczyłem się po okolicy w poszukiwaniu pożywienia. Tak trafiłem do klasztoru kapucynów i poznałem ojca Pio, który najpierw udzielił mi pomocy, a z czasem stał się dla mnie drugim ojcem i dał mi nawet klucze do klasztoru, tak że mogłem przychodzić, kiedy chciałem” – wspomina Stelluto. Z czasem został ministrantem ojca Pio i regularnie służył mu do Mszy. Zakonnik pozwolił mu też wnieść do klasztoru aparat fotograficzny, co wówczas było zakazane. „W ten sposób zacząłem zarabiać na chleb” – wspomina w rozmowie z Radiem Watykańskim osobisty fotograf Świętego Kapucyna.
Po tym, jak objechały cały świat, zdjęcia ojca Pio może aktualnie obejrzeć na wystawie w Paupisi, maleńkim miasteczku leżącym zaledwie 20 km od jego rodzinnej Pietrelciny. „Ludzie odkrywają na nich prostego zakonnika, który był jednym z nas. Pokazuje to, że świętość nie jest czymś nadzwyczajnym dla wybrańców, lecz odwagą codziennej miłości” – podkreśla ks. Raffaele Pettenuzzo, w którego parafii zorganizowano wystawę.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.