Haiti: brutalne porwanie grupy zakonników
Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
Haitańska Konferencja Zakonników (CHR) wyraziła głęboki smutek z powodu porwania ludzi Kościoła, ale także oburzenie nieludzką sytuacją, której od ponad dekady doświadcza kraj. Napisała w swoim oświadczeniu, że nie ma dnia bez płaczu i zaciskania zębów, oraz że tak zwani przywódcy kraju, trzymając się władzy, stają coraz bardziej bezsilni. Policja podejrzewa, że za porwaniem stoi uzbrojony gang działający w tym rejonie, zwany „400 Mawozo”. Tak podało źródło wywodzące się z jej szeregów.
„Tego już za wiele. Nadszedł czas, aby położyć kres tym nieludzkim czynom” - powiedział z kolei bp Pierre-Andre Dumas z Miragoâne, z którym skontaktowano się telefonicznie w niedzielę. „Kościół modli się i solidaryzuje ze wszystkimi ofiarami tego haniebnego czynu” – przekazał hierarcha.
W marcu rząd Haiti ogłosił na miesiąc stan wyjątkowy w niektórych dzielnicach stolicy i w jednym z regionów prowincji w celu „przywrócenia autorytetu państwa” na terenach kontrolowanych przez grupy przestępcze. Uzbrojone gangi coraz częściej porywają ludzi dla okupu, otwarcie deklarują przy tym, że kradną oraz plądrują własność publiczną i prywatną oraz głoszą bezpośrednią konfrontację z siłami bezpieczeństwa publicznego. Same porwania dotykają w równym stopniu najbogatszych mieszkańców, jak i większość żyjącą poniżej granicy ubóstwa.
Biskupi haitańscy wzywają do wyzwolenia z atmosfery przemocy, w której pogrążony jest kraj. Przeżywa on trwający od 15 lat poważny kryzys ekonomiczny, polityczny oraz społeczny. Jest on w dużej mierze spowodowany katastrofami naturalnymi: huraganami, trzęsieniami ziemi oraz epidemiami. Trwa stan zagrożenia humanitarnego, jakiego nie było nigdy wcześniej w historii kraju.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.