Filmy o Prymasie Wyszyńskim i Matce Elżbiecie Róży Czackiej

W Rzymie zaprezentowano film dokumentalny w reżyserii Piotra Górskiego pod tytułem: „Ojciec i Pasterz. Kard. Stefan Wyszyński”. Jak przyznaje twórca powstał on dzięki spotkaniu z Anną Rastawicką z Instytutu Prymasa Wyszyńskiego. Reżyser zapragnął utrwalić wspomnienia o tym niezwykłym człowieku, który – jak przyznał – wcale nie okazał się posągowy, ale ciepły, dowcipny i pogodny.

Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan

Piotr Górski zauważa, że przesłanie filmu o prymasie można streścić w jego znanych słowach: „Czas to miłość. Każdy dzień jest tyle warty, ile jest w nim miłości”.

Piotr Górski: przesłanie prymasa jest aktualne dla wszystkich

„Chcieliśmy zrobić film dla ludzi, którzy o Prymasie nie wiedzą nic, bo tacy niestety w Polsce są i to już nawet osoby mające po 40 i 50 lat. Z przerażeniem stwierdzam, że wiedzą wprawdzie, że prymas istniał, ale co zrobił, kim jest dla Polski, jakie miejsce zajmował w życiu Jana Pawła II? Tego prawie nikt nie wie. W filmie są wspomnienia ludzi, nauczanie prymasa, takie jak ABC społecznej krucjaty miłości – podkreśla Piotr Górski. – Jest ono również dla tych, którzy są trochę mniej wierzący, słowa, które głosił są bowiem uniwersalne i ponadczasowe. Bardzo łatwo go obejrzeć na TVP VOD. Jest dostępny za darmo. Można sobie włączyć w Internecie i w dowolnej chwili obejrzeć.“

Reżyser stwierdził, że choć beatyfikacja prymasa Wyszyńskiego była długo odkładana, to film o nim był gotowy od dawna. Okazało się z czasem, że jego wyniesienie na ołtarze nastąpi razem z Matką Elżbietą Różą Czacką. Przyszła zatem kolej, aby zapoznać się bliżej także z tą postacią.

Piotr Górski: niewidomi grają również w tenisa

„Odkryliśmy niezwykłą historię nie tylko tej wyjątkowej kobiety, ale również przyjaźni łączącej ją prymasem. I stąd nasz kolejny film: «Widzieć w ciemności» o Matce Czackiej oraz o tym, co robią dzisiaj niewidomi. Na koniec powiem ciekawostkę, nie jestem pewien czy ktoś wie, że niewidomi na przykład grają w tenisa, a to można zobaczyć w tym filmie, no i pływają w morzu – powiedział reżyser. – Jeździłem dużo po Polsce i spotykałem dziesiątki, setki ludzi, którzy pracowali i pamiętają Matkę Czacką oraz prymasa, a także siostry z Lasek, z i innych ośrodków, również tych zagranicznych, i są to wszystko tak ciepli ludzie, że jak słucham o złej stronie Kościoła, to ja po prostu nie umiałem i nie umiem znaleźć tych złych.“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.