Irak: Wielkanoc i migracja
Marek Krzysztofiak SJ – Watykan
Sytuacja w Iraku daleka jest od stabilności. Wojna domowa i islamski terroryzm zdziesiątkowały kraj, powodując biedę, wyniszczenie infrastruktury i fale migrantów zewnętrznych i wewnętrznych. Tych ostatnich jest ok. 1,2 mln. Obecnie przebywa w Iraku także 250 tys. uchodźców z Syrii. Według organizacji Open Doors, 18 proc. ludności potrzebuje pomocy humanitarnej, a łącznie od 2014 r. ponad 3,3 mln Irakijczyków zostało wewnętrznie przesiedlonych.
JRS od lat towarzyszy i wspiera poszkodowanych. W swoich jednostkach stara się nieść pomoc m.in. jazydom przebywającym na terenie irackiego Kurdystanu, przesiedlonym z powodu terroru tzw. Państwa Islamskiego. Przed blisko 8 laty masakrowano tam mężczyzn i osoby starsze, kobiety i dziewczęta stawały się seksualnymi niewolnicami bojówkarzy, a nieletnich wcielano do wojska.
„Często odwiedzamy ich rodziny, przypominając im, że nie są sami. Są wygnańcami, nawet jeśli są nadal w swoim kraju. Dajemy im do zrozumienia, że liczą się jako ludzie. To podstawa naszej działalności” – mówi o. Cassar. W związku z obecnym wzrostem cen żywności, JRS pracuje też nad zapewnieniem wyżywienia. Zapewnia pomoc finansową i prawną, oraz w kształceniu dzieci. Istotna jest także specjalistyczna opieka w zakresie zdrowia psychicznego.
Jak stwierdza jezuita, świętowanie Wielkanocy dla chrześcijan w Iraku nie jest łatwe. Jednak zwiastunem chęci wspólnego przeżywania świąt była już Niedziela Palmowa w Karakoszu na Równinie Niniwy.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.