Szukaj

Siostry elżbietanki męczenniczki Siostry elżbietanki męczenniczki 

O. Kijas: elżbietanki męczenniczki – wierne misji do końca

Pojutrze, we Wrocławiu zostanie beatyfikowanych dziesięć sióstr elżbietanek, które poniosły śmierć męczeńską pod koniec II wojny światowej: siostra Paschalis Jahn i dziewięć towarzyszek. Relator procesu beatyfikacyjnego o. prof. Zdzisław Kijas w rozmowie z Radiem Watykańskim zwrócił uwagę, że siostrom odebrano życie w okrutny sposób w miejscach ich pracy, gdzie trwały do końca na posterunku, pielęgnując chorych oraz troszcząc się o swoje domy.

Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan

Franciszkanin zwrócił uwagę, że siostry były pielęgniarkami i kucharkami, jedna była dyrektorką szkoły, a inna zakrystianką. Dodał, że Śląsk pod koniec wojny zamieszkiwało wiele narodowości, mówiło się różnymi językami. Siostry męczenniczki były ślązaczkami, jedna pochodziła z Kolonii. W niektórych klasztorach, gdzie przebywały, mówiono po polsku, w innych po niemiecku. Były to wspólnoty, które łączyła wiara i wartości chrześcijańskie. Tworzyły przestrzeń jedności niezależnie od narodowości czy języka. Siostry elżbietanki poniosły śmierć męczeńską w obronie wartości, które wypływały z wiary przemawiającej przede wszystkim językiem serca. Mówi o. prof. Zdzisław Kijas, franciszkanin konwentualny.

o. Zdzisław Kijas OFMConv: oddały życie w obronie integralności ciała

„Są wartości, o które trzeba walczyć i warto zmagać się do końca. Druga sprawa, co uderza w ich postaciach, mając na względzie motyw męczeństwa, czyli agresję na ich cielesność, to piękno ciała, które jest również w sobie wielką wartością. Oddały życie w obronie integralności swojego ciała. One przekazują przez swoje męczeństwo, że ciało jest również cenne, ale duch «niesie» ciało i w obronie tego, co płynie z ducha, warto również bronić czystości i integralności swojego ciała – podkreślił o. Kijas. Trzecia sprawa to wierność życiowej misji. Temu, co zostało mi zlecone, chcę pozostać wierny, pomimo takich czy innych trudności oraz zagrożeń. To taki rodzaj odpowiedzialności za ludzi, którzy zostali mi powierzeni, o których mam się troszczyć, czy to są chorzy, osoby słabe, czy w wieku starszym, czy ewentualnie o tych, którzy ze mną pracują, bo w jednym przypadku to była obrona dziewczyny, która pracowała w klasztorze sióstr.“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

09 czerwca 2022, 14:04