Ukraina w centrum modlitw pielgrzymów na Jasnej Górze
Izabela Tyras - Biuro Prasowe@JasnaGóraNews
Pątnicy przekonują, że mimo trudności i upałów, warto wybrać się w drogę. W ciężkim plecaku intencji także te o pokój na Ukrainie: „Szliśmy trzy dni, po 20 kilometrów dziennie, ta pogoda to jest to, by walczyć ze sobą, zmęczenie jest, ale za grzechy trzeba płacić, to jest ofiara po prostu – opowiadają pielgrzymi. - Modliliśmy się o pokój a szczególnie na Ukrainie przez tę wojnę, żeby się nie rozprzestrzeniła na inne kraje, żeby poprawiło się na świecie, podziękować za wszystko, że pandemia się skończyła. Może było trudno, ale warto było przejść przez te kilka dni w tym upale”.
Modlitwa o zakończenie wojny trwa na Jasnej Górze nieustannie, ale nie tylko nią wspierana jest Ukraina. Stąd wysyłane są też kolejne transporty. - W ostatnim, który dotarł już do paulinów w Kamieńcu Podolskim, obok żywności, leków czy środków sanitarnych znalazły się też paramenty liturgiczne, niezbędne do sprawowania Mszy św. - powiedział o. Waldemar Pastusiak, kustosz sanktuarium. „Oprócz tych wszystkich rzeczy, o których słyszymy w mediach, brakuje też środków do sprawowania liturgii. Przed Wielkanocą organizowaliśmy transport, tak aby dostarczyć paschały, komunikanty, hostie, także wino, ojcowie współpracują z parafiami, które nawzajem sobie pomagają” – podkreślił o. Pastusiak.
Na Jasną Górę przybywają też pielgrzymi z Ukrainy, jak bp Jan Sobiło z Zaporoża, który podziękował Polakom za niespotykaną w historii hojność w pomaganiu.
Kresowianie, którzy dziś odbywali swój 28. Światowy Zjazd i Pielgrzymkę podkreślają, że dobrze rozumieją nieszczęście wojny i spieszą z pomocą Ukrainie od pierwszych chwil, ale ich obowiązkiem jest troska o prawdę historyczną i pamięć o Polakach pomordowanych na Wschodzie.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.