Abp Pezzi: Gdy ciąg tragedii nie ma końca, Chrystus wskazuje odpowiedź
Krzysztof Dudek SJ -Watykan
Abp Pezzi sięga myślą dalej i przypomina sytuację Syrii i Birmy oraz częste katastrofy naturalne. Ciąg tragedii naszych czasów zdaje się nie mieć końca. W kontekście konieczności zarządzania kolejnymi kryzysami, poszukuje się nowych form rządów – zaznacza hierarcha. Demokracja już nie jest modelem atrakcyjnym, bo stare demokracje „z wielkim trudem radzą sobie z kryzysami wewnętrznymi i zewnętrznymi”, a Europa utraciła swoje korzenie. Niektóre kraje, jak Chiny czy Rosja, dowartościowują na nowo silną władzę centralną, „prawie wszechwładną i wszechobecną”. Inne wracają do „«wypróbowanej» formy rządów”, jakimi są tzw. „«demokracje» wojskowe czy jawne dyktatury”. „Dzięki chrześcijańskiemu spotkaniu z Chrystusem zmartwychwstałym jestem prowadzony do docenienia pozytywnego minimum, które można znaleźć także w tych formach” – zaznacza abp Pezzi. Dodaje jednak, że wspomniane „próby mogą być w najlepszym razie szlachetne, ale ostatecznie smutne, a w każdym razie skazane na powiększanie klęski cywilizacji”.
W tym kontekście włoski biskup misyjny przypomina, że Pascha wskazuje na coś innego: na komunię. „Zbawczą siłą, rządem, który proponuje Zmartwychwstały Chrystus, jest przeżywana komunia” - zaznacza. Dodaje, że trwający Synod, który dotyczy właśnie tej tematyki, ma nie tylko coś do powiedzenia Kościołowi, ale także narodom.
Nie chodzi tu jedynie o ideę. Arcybiskup cytuje słowa George’a Bernanosa, wypowiedziane wkrótce po zakończeniu II wojny światowej: „zawsze wyśmiewa się ludzi, którzy zadowalają się ideami. Ale jaką wartość może mieć idea wydrukowana na zimnym papierze lub odciśnięta w mózgu prawie tak zimnym jak papier? Trzeba, by idea została wcielona, by przeniknęła do naszych serc, by nabrała ruchu i ciepła życia”.
„Taką ideą dla Zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa i dla Jego wikariuszy na ziemi jest właśnie komunia, motor ruchu i ciepła życia nie tylko Kościoła i każdej wspólnoty, ale także każdego społeczeństwa, każdego ludu i narodu” – podkreśla abp Pezzi.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.