Dzięki pomocy międzynarodowej nikt w Ukrainie nie umarł z głodu
Mariusz Krawiec SSP - Ukraina
O. Wasyl Pantialuk do 2014 roku pracował w Doniecku, gdzie był odpowiedzialnym za oddział miejscowego Caritasu. Od kiedy Ukraina utraciła kontrolę nad tym miastem, oddział Caritasu został przeniesiony do miasta Dniepra. Stąd po inwazji rosyjskiej na Ukrainę w lutym 2022 roku kierowano pomocą humanitarną na obszarze objętym działaniami zbrojnymi. Tak o aktualnej sytuacji mówi Radiu Watykańskiemu o. Pantialuk:
„Na pierwszym miejscu ludzie potrzebują teraz podstawowej pomocy: żywności, leków oraz pomocy finansowej na wynajęcie mieszkań. Potrzebują także wsparcia duchowego. Zachęcamy ludzi do modlitwy, aby prosili Boga, by jak najszybciej zakończyła się ta wojna. Widzimy, jak wielką pomoc otrzymujemy z Europy, a w szczególny sposób z Polski. Polska udzieliła nam podstawowej pomocy, zapewniła pobyt naszym uchodźcom. Jesteśmy w szczególny sposób wdzięczni Narodowi Polskiemu, za to, że udało się nam ów kryzys humanitarny wytrzymać i przetrwać zimę – powiem tak, że w Ukrainie z głodu nikt nie umarł”.
Po inwazji rosyjskiej w ubiegłym roku Caritas na wschodzie Ukrainy poniósł także straty. Utracono majątek organizacji na terenach okupowanych, a w czasie walk w Mariupolu zginęło dwoje pracowników tej organizacji, wraz z rodzinami, łącznie siedem osób.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.