Kard. Erdő: Węgrzy przyjęli Papieża z wielkim afektem

„Jednym ze szczególnych momentów było spotkanie z ludźmi na placu Kossutha przed Mszą św. Papież przejechał w samochodzie między wiernymi. Wielu chciało, by pobłogosławił dzieci, a on je przyjmował i całował w czoło. Ludzie byli przeszczęśliwi. Drugi ważny moment miał miejsce pod koniec Mszy św., kiedy Papież chciał się pomodlić przed ikoną Matki Bożej, cudowną ikoną, która jest przechowywana w bazylice w Ostrzychomiu. Jej historia sięga czasów wyzwolenia miasta, ponieważ została znaleziona w ruinach katedry. Stała się ona wówczas przedmiotem czci i przed tą ikoną dokonało się wiele cudów. Ojciec Święty ponownie zawierzył Maryi narody rosyjski i ukraiński, a także naród węgierski. [I my] nade wszystko modlimy się, bo postawą chrześcijańską jest zawsze pragnienie pokoju i jesteśmy za to odpowiedzialni przed Bogiem, nie możemy myśleć tylko o własnych interesach. Jeśli wszyscy jesteśmy dziećmi Maryi, to wszyscy jesteśmy braćmi i jest rzeczą podstawową, aby o tym pamiętać. Ważne jest również to, że Kościół jest bardzo aktywny w kwestii pomocy humanitarnej: w ostatnim roku na Węgrzech zrobiliśmy wszystko, aby przyjąć półtora miliona uchodźców. Organizowaliśmy wyżywienie i zakwaterowanie, możliwości pracy, naukę w różnych językach, bo niektórzy mówili po węgiersku, inni po ukraińsku, a jeszcze inni po rosyjsku. Z uchodźcami spotkał się też Papież Franciszek w kościele św. Elżbiety.“