S. Maria de Coppi – całe życie ofiarowała dla Mozambijczyków
Krzysztof Dudek SJ – Watykan
S. Maria De Coppi miała 24 lata, gdy rozpoczęła misję w Mozambiku – wówczas jeszcze kolonii portugalskiej. Po ogłoszeniu niepodległości przeżyła wojnę domową. Po latach kombonianka wspominała, jak w trakcie podróży jej konwój zaatakowali partyzanci. „Wysiadłam z samochodu i rzuciłam się na ziemię, a nade mną przelatywały kule. Modliłam się: «Panie, ratuj mnie»” – opowiadała w programie zrealizowanym przez La Tenda TV. Wówczas uratował ją żołnierz, przenosząc ją w bezpieczne miejsce. W napadzie zginęło 17 osób. Wojna domowa szczęśliwie dobiegła końca w 1992 r. Jednak ostatnie lata były świadkami powrotu przemocy do regionu. Rozwinęła się bowiem działalność islamskich terrorystów. S. Maria obserwowała, jak do Chipene napływali uchodźcy – przebywało tam nawet do 400 rodzin. Niedługo przed atakiem, w którym zginęła, kombonianka mówiła:
Ks. Loris Vignandel wskazuje, że poza obserwowaniem napiętej sytuacji, misjonarka w ostatnich miesiącach życia zmagała się również z poważnym ubytkiem widzenia. Została zapamiętana m.in. z jej niezwykłej zdolności do słuchania.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.