W oczach uchodźców z Górskiego Karabachu przebija brak nadziei
Krzysztof Dudek SJ – Watykan
Dziś są oni uchodźcami w Armenii. „Otrzymują tam mały zasiłek od rządu ormiańskiego, ale to może być sytuacja tymczasowa” - mówi archimandryta. Większość szuka pracy, chcąc powoli zacząć życie od nowa. „W ich oczach widać brak nadziei. Mówią: «straciliśmy wszystko»” – zaznacza duchowny.
Dodaje, że to brutalny konflikt, w którym celem Azerów jest usunięcie ludności ormiańskiej z Górskiego Karabachu i wymazanie znaków ich obecności. „Ocalcie nasze dziedzictwo i kościoły. One są częścią tego, kim jesteśmy” – apeluje o. Hakobyan.
Jak wskazuje, świat słusznie potępił Rosję za inwazję niepodległego kraju, ale dlaczego przymyka oczy i milczy o dramacie Ormian? „Co ma Armenia? Nic, tylko swą tożsamość i historię. Zostaliśmy sami” – mówi duchowny.
O. Hakobyan spotkał się z dziennikarzami w Rzymie z inicjatywy Stowarzyszenia Iscom.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.