Kambodża: katolicka wspólnota czerpie ze świadectwa męczenników
Vatican News
Postulator podkreśla, że Kościół w Kambodży jest maleńki a siłę do dawania świadectwa czerpie wciąż od swych męczenników, którzy zginęli w czasie komunistycznych prześladowań. Kapłan wyraża nadzieję, że mimo ogromnych trudności związanych z poszukiwaniem materiałów, w roku Jubileuszu 2025 uda się zakończyć etap diecezjalny procesu o męczeństwo. Wskazuje, że pamięć o ofiarach Czerwonych Khmerów wciąż jest bardzo żywa. Przypomina, że w czasie ich rządów w latach 1975-79 Kościół stracił wszystko: nie było biskupów, księży, zakonnic, ani katechetów a jeszcze długie lata po upadku reżimu lokalni chrześcijanie ukrywali się w obawie o swe życie.
Czas prześladowań przetrwało 2 tys. chrześcijan, którzy w stołecznym teatrze w 1990 roku po raz pierwszy spotkali się publicznie na wielkanocnej liturgii. Stopniowo zaczął się rozwijać „Kościół o kambodżańskiej twarzy”, który dziś liczy ok. 25 tys. wiernych, 14 lokalnych księży oraz 100 misjonarzy i zakonników, którzy przybyli z zagranicy. Kościół katolicki wciąż jednak nie ma osobowości prawnej i uważany jest za organizację pozarządową, która promuje dzieła społeczne. Co dwa lata każda wspólnota musi prosić o nowe pozwolenie na sprawowanie kultu. Mimo trudności w minioną Wielkanoc 185 młodych ludzi przyjęło w wikariacie apostolskim Phnom Penh chrzest, bierzmowanie i pierwszą komunię. W wyższym seminarium duchownym jest czterech młodych Kambodżan. Studiują w tym samym miejscu, gdzie swe życie za wiarę oddał kambodżański biskup męczennik.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.