Szukaj

Uzdrowienie głuchoniemego Uzdrowienie głuchoniemego 

Anioł Pański: otwórzmy się na chorych i cierpiących

Chorzy i cierpiący zbyt często są przez nas postrzegani jako problem. A tymczasem powinni być okazją do okazania troski i solidarności społeczeństwa względem najsłabszych – mówił Papież przed południową modlitwą Anioł Pański, rozważając dzisiejszą Ewangelię. Opisuje ona uzdrowienie głuchoniemego.

Krzysztof Bronk - Watykan

Papież zwrócił uwagę na dyskrecję, z jaką postępuje w tym wypadku Jezus. Nie chce robić wrażenia na tłumie, nie zabiega o rozgłos, zależy Mu jedynie na dobru innych. W ten sposób uczy nas, byśmy czyniąc dobro, nie robili tego na pokaz – mówił Papież.
Franciszek zauważył, że tłum prosi Jezusa, by po prostu nałożył na chorego ręce. Jezus się do tego nie ogranicza. Wykonuje szereg gestów.

«Effatà» - «otwórz się»

„Jezus wziął głuchoniemego na bok, włożył palce w jego uszy, a śliną dotknął języka tego człowieka. Ten gest odsyła do Wcielenia - mówił Ojciec Święty. - Syn Boży jest człowiekiem w pełni osadzonym w ludzkiej rzeczywistości, dlatego może zrozumieć trudne położenie innego człowieka i posługuje się gestem, w którym zaangażowane jest całe Jego człowieczeństwo. Jednocześnie Jezus chce dać do zrozumienia, że cud dokonuje się dzięki Jego zjednoczeniu z Ojcem; dlatego spojrzał w niebo. Potem westchnął i wypowiedział decydujące słowo: «Effatà», co oznacza «otwórz się» . I natychmiast człowiek został uzdrowiony: jego uszy otwarły się, jego język się rozwiązał. Uzdrowienie było dla niego otwarciem się na innych i na świat.“

Franciszek zauważył, że gest ten wskazuje na potrzebę uzdrowienia, które powinno się dokonać również w nas. Chodzi tu o uzdrowienie z lęku, który prowadzi nas do spychania na margines ludzi chorych, cierpiących, niepełnosprawnych. Kierujemy się przy tym fałszywą litością. Chcemy ich usunąć jako problem. Pozostajemy głusi i niemi w obliczu cierpienia ludzi dotkniętych chorobą, trwogą czy trudnościami.

Otwórzmy się na potrzebujących

„Jezus objawił nam tajemnicę cudu, który możemy dokonać także i my, stając się protagonistami «Effatà», tego słowa «otwórz się», którym przywrócił głuchoniememu mowę i słuch - powiedział Ojciec Święty. - Chodzi tu o otwarcie się na potrzeby naszych braci cierpiących i potrzebujących pomocy, wyzbywając się egoizmu i zamknięcia serca. Jezus przyszedł właśnie po to, aby otworzyć serce, czyli to, co w osobie najgłębsze, aby je wyzwolić, aby uczynić nas zdolnymi do przeżywania w pełni naszej relacji z Bogiem i z innymi ludźmi. Stał się człowiekiem, aby człowiek, wewnętrznie ogłuszony i oniemiały przez grzech, mógł usłyszeć głos Boga, głos Miłości, który przemawia do jego serca, a tym samym nauczył się sam mówić językiem miłości, przekładając go na gesty wielkoduszności i daru z siebie.“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

09 września 2018, 12:18