Papież: pomyślmy o głodnych dzieciach i prośmy o chleb codzienny
Paweł Pasierbek SJ – Watykan
Franciszek przypomniał, że Jezus nigdy nie przechodził obojętnie obok proszących Go. Nie potrzebował żadnych wyrafinowanych inwokacji, bo cała nasza ludzka egzystencja może się stać konkretną prośbą. „Z takiej postawy rodzi się także prośba o chleb powszedni, dla wielu, wypowiadana z niepokojem, czy rzeczywiście będzie” – wskazał Papież.
Papież podkreślił, że chleb, o który prosimy nie jest „mój”, ale „nasz”. Mamy więc prosić o chleb dla całej braterskiej wspólnoty. Jeżeli tego nie robimy, to modlitwa „Ojcze nasz” przestaje być modlitwą chrześcijańską. Nie możemy się także nazywać dziećmi Boga, jeżeli wykradamy chleb jedni drugim.
Franciszek przestrzegł, aby nie zapominać, że chleb o który prosimy może nas pewnego dnia oskarżyć. Będzie nam wyrzucał, że nie dzieliliśmy go z innymi i że choć był dla wszystkich, to tylko niektórzy się nim nasycili.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.