Papież o piciu wina i radości chrześcijańskiej
Beata Zajączkowska – Watykan
We wstępie Papież w trzech słowach definiuje drogę codziennej świętości: miłość, radość i trzeźwość. Przypomina, że chrześcijanie zbyt często zapominają o tym, że są kochani przez Boga w sposób bezwarunkowy i bezinteresowny, a przyjęcie tego daru całkowicie zmienia perspektywę życia. „Radość, która jest czymś innym niż euforia jest jedną z najbardziej autentycznych cech świętości, także tej z sąsiedztwa” – podkreśla Ojciec Święty. Zauważa, że pozwala nam to cieszyć się możliwościami jakie oferuje nam życie. Wymienia tu m.in. wspólne biesiadowanie przy stole czy wzniesienie toastu. Wskazuje na znaczenie radości przeżywanej we wspólnocie, dzielonej z innymi, bo miłość braterska jest w stanie pomnożyć naszą radość i uczy cieszyć się radością innych. W tym kontekście Papież zauważa, że chrześcijanie nie zawsze potrafią prawdziwie cieszyć się życiem, goniąc za ulotnymi przyjemnościami, czy ulegając pewnym rygoryzmom.
„Radość Bożej miłości wlanej w serce przez Duch Świętego zachowuje się dzięki trzeźwości, czyli umiejętności podporządkowania pragnienia przyjemności i osobistego zadowolenia słusznej mierze relacji interpersonalnych” – pisze Franciszek. Przypomina, że św. Jan Chryzostom w swym komentarzu do słów św. Pawła „samej wody już nie pij, używaj natomiast po trosze wina ze względu na żołądek i częste twoje niedomagania” (1Tm 5, 23) uczy wierzących, że stworzenie jest czymś dobrym, ale trzeba umieć się nim cieszyć. Papież zauważa, że trzeźwość i radość są dwoma postawami, które mogą nam pomóc lepiej przeżyć Wielki Post, który prowadzi do radości Zmartwychwstania.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.