Papież przewodniczył Drodze Krzyżowej w rzymskim Koloseum
Beata Zajączkowska – Watykan
Podczas kolejnych stacji krzyż nieśli m.in. papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej kardynał Agostino Vallini, włoska rodzina, niepełnosprawny mężczyzna na wózku inwalidzkim wraz z przedstawicielami stowarzyszenia UNITALSI zajmującego się transportem chorych do sanktuariów maryjnych, migrantka z Nigerii wraz córką, dwójka młodych Polaków oraz siostra zakonna i podopieczna z Domu Rut w Casercie, w którym ofiary handlarzy ludźmi odzyskują godność i próbują wrócić do normalnego życia, franciszkanin z Syrii. W centrum tegorocznych rozważań Drogi Krzyżowej stały kobiety i współcześni niewolnicy. Mowa była o afrykańskich kobietach zmuszanych do prostytucji w Europie.
Franciszek powierzył napisanie rozważań 80-letniej s. Eugenii Bonetti. Jako Misjonarka Matki Bożej Pocieszenia przez ćwierć wieku posługiwała w Kenii. Jednak, jak mówi, dopiero po powrocie do Włoch rozpoczęła swą najtrudniejszą misję. „W kraju, który definiuje się jako chrześcijański odkryłam wielki deficyt człowieczeństwa. Zobaczyłam, że dobrobyt i kariera zabijają ludzkie serca. Nic już nas nie dotyka, trudno nam nawet we współczesnych niewolnikach zobaczyć ludzi takich samych jak my. Stąd temat handlu ludźmi znalazł się w centrum moich rozważań” – powiedziała Radiu Watykańskiemu włoska misjonarka. Od 20 lat, najpierw w Turynie, a obecnie w Rzymie organizuje ona i koordynuje pomoc dla młodych kobiet sprowadzonych do Włoch z Afryki i zmuszonych do prostytucji. W tym celu założyła fundację „Nigdy więcej niewolnicą”. Mówi, że w pracy nad tekstem rozważań kierowała się wrażliwością serca matki, która cierpi z powodu bólu zadawanego jej dziecku.
Na zakończenie Drogi Krzyżowej w rzymskim Koloseum Papież Franciszek modlił się, byśmy w krzyżu Jezusa zobaczyli wszystkie krzyże współczesnego świata.
Panie Jezu, pomóż nam zobaczyć w Twoim Krzyżu wszystkie krzyże świata:
krzyż ludzi zgłodniałych chleba i miłości;
krzyż ludzi samotnych i porzuconych nawet przez własne dzieci i krewnych;
krzyż ludzi spragnionych sprawiedliwości i pokoju;
krzyż ludzi, którzy nie zaznają pociechy płynącej z wiary;
krzyż osób starszych, uginających się pod ciężarem lat i samotności;
krzyż migrantów, znajdujących drzwi zamknięte z powodu lęku i serc „opancerzonych” politycznymi kalkulacjami;
krzyż maluczkich, zranionych w swej niewinności i czystości;
krzyż ludzkości, błądzącej w ciemnościach niepewności i w morkach kultury tego, co chwilowe;
krzyż rodzin rozdartych przez zdradę, przez pokusy złego ducha lub przez zabójczą lekkomyślność i egoizm;
krzyż osób konsekrowanych, które niestrudzenie starają się nieść Twoje światło w świat, a czują się odrzucone, wyszydzone i upokorzone;
krzyż osób konsekrowanych, które po drodze zapomniały o swojej pierwszej miłości;
krzyż twoich dzieci, które wierząc w Ciebie i starając się żyć zgodnie z Twoim słowem, są usuwane na margines i odrzucane nawet przez swoich krewnych i rówieśników;
krzyż naszych słabości, naszej obłudy, naszych zdrad, naszych grzechów i naszych licznych złamanych obietnic;
krzyż Twego Kościoła, który wierny Twojej Ewangelii, stara się wnieść Twoją miłość nawet pomiędzy ochrzczonych;
krzyż Kościoła, Twojej oblubienicy, która czuje się nieustannie atakowana od wewnątrz i z zewnątrz;
krzyż naszego wspólnego domu, który poważnie usycha na naszych samolubnych oczach, zaślepionych chciwością i władzą.
Panie Jezu, ożyw w nas nadzieję zmartwychwstania i Twego ostatecznego zwycięstwa nad wszelkim złem i wszelką śmiercią. Amen!
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.