Papież obmył nogi 12 więźniom
Beata Zajączkowska – Watykan
Ojciec Święty już po raz piąty sprawował liturgię Wielkiego Czwartku w zakładzie karnym. Zwyczaj ten przywiózł ze sobą z Buenos Aires. Więzienie w Velletri to jeden z najnowszych zakładów penitencjarnych we Włoszech. Przetrzymywanych tam jest ok. 600 mężczyzn. Jedna trzecia z nich to obcokrajowcy.
Papież rozmawiał z osadzonymi i spotkał ze służbą więzienną. Centrum wizyty stanowiła Eucharystia z obrzędem umycia nóg dwunastu więźniom. Czytania mszalne przeczytały dyrektor zakładu karnego oraz komendant służby więziennej.
W papieskiej liturgii wzięło udział tylko ok. 200 osadzonych, ponieważ sala była zbyt mała, by móc pomieścić wszystkich. Ci, którzy nie mogli osobiście uczestniczyć w Mszy napisali do Franciszka list. „Nie będę go głośno czytał, ale są w nim piękne rzeczy. Zapewniam, że się za wszystkich modlę” – powiedział Franciszek na początku improwizowanej homilii. Przypomniał w niej, że Jezus wykonał gest niewolników, ponieważ to właśnie oni w czasach, gdy nie było asfaltu i stopy szybko pokrywały się pyłem myli nogi swym panom i ich gościom. „Jezus, który jest Panem nie tylko wykonuje gest sług, ale i mówi nam: róbcie tak samo. Służcie jedni drugim. Bądźcie braćmi w służbie, a nie w ambicjach, kto kogo zdominuje, zdepcze. Nie – w służbie. Braterstwo jest zawsze pokorne, jest służebne” – podkreślił Papież. Mówiąc o tym, że sam za chwilę powtórzy ten gest Franciszek zauważył, że „biskup nie jest kimś najważniejszym, biskup musi być jednak największym sługą”. Papież wskazał, że to jest zasada Jezusa i reguła Ewangelii. Zasada służby, a nie dominacji, wyrządzania krzywdy i upokarzania innych. „Ten, kto uważa się za najważniejszego sam musi najbardziej służyć” – podkreślił Papież.
Po obmyciu stopy Franciszek patrzył w oczy każdemu z więźniów. Kilku z nich poddało mu w odpowiedzi rękę. Jeden z osadzonych pocałował Ojca Świętego w dłoń i zamienił z nim kilka słów. Gdy Papież powtarzał gest Jezusa miał na sobie fartuch z napisem „Ty umywasz mi nogi?”. Otrzymał go w prezencie od Françoisa Ayima będącego podopiecznym Misji nadziei i miłosierdzia na Sycylii.
Na zakończenie spotkania dyrektor więzienia Maria Donata Iannantuono przedstawiła Papieżowi realia życia i pracy w zakładzie karnym w Velletri. Mówiła m.in. przepełnieniu ośrodka, w którym jest miejsce na ok. 400 więźniów a przebywa obecnie ponad 570. Wspomniała też o braku wystarczającej liczby personelu więziennego i trudnościach w realizowaniu programów reedukacyjnych. Wyraziła nadzieję, że papieska wizyta w tym miejscu zwróci uwagę odpowiednich władz na braki w obecnym systemie. „Chcielibyśmy, aby nasze więzienie stało się kuźnią legalności” – podkreśliła Maria Donata Iannantuono. Papież otrzymał w darze m.in. wykonany przez osadzonych krzyż. Przeszedł też przez Bramę Świętą, która powstała w więzieniu w 2015 r. z okazji ogłoszonego przez Franciszka w całym Kościele Jubileuszowego Roku Miłosierdzia.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.