Papież: w Kościele musi być więcej adoracji Pana
Krzysztof Bronk - Watykan
W homilii Franciszek skupił się na postawie Trzech Króli, którzy idą za gwiazdą, by pokłonić się przed nowonarodzonym dzieckiem, a kiedy zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją, padli na twarz i oddali Mu pokłon. We włoskim tłumaczeniu Biblii, owo oddanie pokłonu zostało przetłumaczone jako adoracja i do tego wyrażenia odniósł się też Papież.
Podkreślił, że bez adoracji tracimy sens drogi życia chrześcijańskiego, które jest zmierzaniem ku Panu Bogu, a nie ku nam samym. Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam ludzi, którzy nie potrafili adorować. Są to król Herod, arcykapłani i uczeni w Piśmie. Przykład Heroda pokazuje, że kto nie adoruje Boga, zaczyna adorować samego siebie, wysługuje się Bogiem, zamiast Mu służyć. Arcykapłani natomiast i uczeni w Piśmie mają wiedzę. Potrafią powiedzieć, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Wiedzą, gdzie maja iść, ale nie idą.
Boga poznajemy na kolanach
Franciszek zauważył, że adoracja, trwanie na kolanach przed Jezusem jest też antidotum na podziały w Kościele. Poprzez adorację dokonuje się wyzwolenie z największego niewolnictwa, uzależnienia od nas samych. Adorować to uznać pierwszeństwo Bożych planów, uznać swą przynależność do Boga.
Adorując pozwalamy Jezusowi nas przemieniać
Papież podkreślił, że cały Kościół musi zwracać więcej uwagi na potrzebę adorowania Pana Boga. Trzeba dbać, aby w naszym życiu i w naszych wspólnotach istniał na to odpowiedni czas i przestrzeń. Adoracja przemienia bowiem nasze życie.
Adorować tak jak Mędrcy
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.