Papież: łzy skruchy otwierają na miłość
Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
Ojciec Święty zauważył, że chodzi tutaj o postawę wewnętrznego cierpienia, które otwiera na autentyczną relację z Panem i bliźnimi. Ma ono w Piśmie Świętym dwa wymiary: pierwszy dotyczy czyjejś śmierci lub nieszczęścia. Są bez wątpienia cierpiący, których należy pocieszyć, ale są także pocieszeni, których trzeba poruszyć i przebudzić szczególnie wtedy, gdy nie potrafią wzruszyć się cierpieniem innych.
Drugi rodzaj cierpienia odnosi się do własnych grzechów, kiedy serce krwawi z bólu spowodowanego obrażeniem Boga i bliźniego. Płacz z powodu popełnionych grzechów jest płaczem z powodu braku miłości. Zranienie tego, którego się kocha boli aż po łzy. To jest błogosławiony płacz. Taki był płacz św. Piotra, który doprowadził go do nowej i znacznie prawdziwszej miłości
Papież – zrozumienie grzechu jest darem
Franciszek zwrócił uwagę na jednego z pierwszych mnichów, Efrema Syryjczyka, który mawiał, że oblicze obmywane łzami jest niewiarygodnie piękne. Piękno skruchy, piękno płaczu, piękno żalu za grzechy. Życie chrześcijańskie napełniej wyraża się w miłosierdziu. Mądry i błogosławiony jest ten, kto przyjmuje cierpienie związane z miłością, ponieważ otrzyma pocieszenie od Ducha Świętego, który jest czułością Boga przebaczającego.
Papież – Bóg zawsze przebacza
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.