Papież: diecezjalny fundusz pomocy po pandemii
Krzysztof Bronk - Watykan
W liście do kardynała wikariusza Angela De Donatis, który w jego imieniu kieruje rzymską diecezją, Franciszek zauważa, że w ostatnim czasie tak wiele osób prosi o pomoc, że wydaje się iż „pięć chlebów i dwie ryby” nie mogą nam wystarczyć. Zarazem jednak Kościół w Rzymie, jak i mieszkańcy miasta odznaczają się wielkim dynamizmem. Wielu ludzi zakasało rękawy, aby pomóc potrzebującym. Mnożą się akcje, które świadczą o solidarności i woli budowania wspólnoty.
Papież przyznaje, że szczególnie leży mu na sercu godność ludzi, którzy najdotkliwiej zostali dotknięci skutkami pandemii, a zwłaszcza tych, którzy nie mogą liczyć na pomoc ze strony państwa. Chodzi tu między innymi o ludzi, którzy utrzymują się z pracy dorywczej, z pomocy domowej, stażystów, ale też drobnych przedsiębiorców i osoby pracujące na własny rachunek. Wielu z nich ma na utrzymaniu rodziny, którym teraz nie mogą zapewnić nawet minimalnych środków do życia.
To właśnie z myślą o nich Franciszek ustanowił Fundusz Jezusa Boskiego Pracownika, wyjaśniając, że nazwa ta ma przypominać o godności ludzkiej pracy. Papież zachęca też do innych form pomocy w czasie kryzysu, apeluje o współpracę instytucji i obywateli. Przypomina o potrzebie solidarności z sąsiadami. Odwołuje się również do tradycji biblijnego roku sabatycznego, kiedy wygasały wszelkie długi.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.