Ojciec Cantalamessa: w czasie pandemii pomyślmy o życiu wiecznym
Beata Zajączkowska – Watykan
86-letni kaznodzieja Domu Papieskiego, którego Franciszek obdarzył właśnie godnością kardynalską podkreśla, że purpura nic nie zmieni w jego życiu i nadal będzie mieszkał w pustelni posługując, jako zwykły kapłan, mniszkom klaryskom kapucynkom. Kardynał-nominat wyznaje, że w ciągu 40 lat posługi przy trzech kolejnych papieżach nikt nigdy nie narzucał mu tematu kazań, ani nie cenzurował ich treści. „Cieszę się zupełną wolnością nawet gdy chodzi o wielkopiątkowe rozważania, które są szeroko komentowane w mediach” – podkreśla włoski kapucyn. Zauważa, że ważą lekcją dla wierzących jest to, iż kolejni papieże, mimo natłoku obowiązków, chcą słuchać Słowa Bożego głoszonego im przez prostego księdza Kościoła katolickiego. Odnosząc się do swego zaangażowania w dialog ekumeniczny wyznaje, że taka postawa robi wielkie wrażenie szczególnie na protestantach, pozwalając im nieco inaczej spojrzeć na papiestwo.
Pytany o skandale, które dotykają w ostatnim czasie Kościół ojciec Cantalamessa odniósł się do jego długiej historii. „Jeśli patrzymy na rzeczywistość ograniczając się do naszego życia czy zaledwie wieku, to nie zdajemy sobie sprawy z tego o ile dzisiejszy Kościół jest dużo bardziej czystszy niż w minionych stuleciach: wolniejszy od władzy, nepotyzmu, politycznych intryg, mniej pompatyczny i bogaty, a zarazem, to co najważniejsze, nie jest mniej bogaty w świętych niż w przeszłości” – podkreśla kardynał-nominat. Zauważa, że wielkim postępem na drodze oczyszczenia jest to, że dzisiejsze skandale wychodzą na jaw i coraz częściej są ujawniane z inicjatywy ludzi Kościoła. Kapucyn przytacza myśl szkockiego pisarza Bruce'a Marshalla, że „Jezus zebrał najbardziej sękate i zniszczone kawałki drewna, jakie znalazł na całym świecie, i jako dobry stolarz, którym został w szkole swego ojca Józefa, zbudował z nich łódź, która, jak się okazuje, trzyma się na morzu przez dwadzieścia wieków”.
Odnosząc się do czasu ogromnego kryzysu wywołanego koronawirusem, kaznodzieja zauważa, że Franciszek dokłada wszelkich starań, by uczynić z pandemii okazję do budowania coraz sprawiedliwszego i bardziej braterskiego świata. Wyznaje, że przygotowując swe adwentowe kazania dla papieża i jego współpracowników też chce wyjść od pandemii, by przypomnieć o niektórych prawdach, które wypadły z obiegu czy wręcz są przemilczanie: mowa o śmierci, życiu wiecznym, czy realnej obecności Jezusa, dzięki Wcieleniu, w łodzi naszego burzliwego świata.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.