Papież do migrantów: bądźcie świadkami przyjęcia i braterstwa
Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
Franciszek zwrócił uwagę, że na przestrzeni ostatnich lat tysiące osób doświadczyło rozbicia statku na Morzu Śródziemnym i straciło życie. Istnieje jeszcze inny rodzaj katastrofy, który dotyka nie tylko uchodźców, ale wszystkich ludzi współczesnych. Jest to katastrofa cywilizacji. Można się przed nią uchronić postępując po ludzku, patrząc na osoby, konkretnych mężczyzn i kobiety z ich twarzami i opowieściami. Ojciec Święty przypomniał o tysiącach ludzi, którzy w ostatnich dniach zostali zmuszeni do ucieczki z Ukrainy z powodu wojny oraz o innych, którzy opuścili swoje domy i ziemie w Azji, Afryce i obu Amerykach. Oni wszyscy zostali oderwani od korzeni. Ta głęboka rana może zostać uleczona dzięki spotkaniu z gościnnymi osobami, które potrafią słuchać, rozumieć, towarzyszyć i wspólnie dźwigać ciężary. Papież wyraził pragnienie, aby ośrodki recepcyjne dla migrantów były prawdziwie miejscami człowieczeństwa. A do tego – jako powiedział - potrzeba czasu, cierpliwości, a przede wszystkim miłości, wyrażającej się w bliskości, czułości i współczuciu. Franciszek podzielił się również z zebranymi swoim marzeniem.
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że przyszłość ludzkości znajduje się na drodze braterstwa i przyjaźni społecznej. Ci, którzy opuszczają swoje kraje, wyjeżdżają z marzeniami o wolności i demokracji. One często zderzają się z twardą i niebezpieczną rzeczywistością, w której deptana jest ludzka godność.
Franciszek zaprosił niektórych uczestników spotkania do zapalenia świecy przed obrazem Matki Bożej. Ten mały płomyk jest symbolem wiary i nadziei, którą Maryja podtrzymuje w najtrudniejszych chwilach. Ta nadzieja– jak powiedział Ojciec Święty – nadawała sens podróży migrantów i sprawia, że nadal podążają naprzód. Na zakończenie Papież odmówił następującą modlitwę z zebranymi.
Panie Boże, Stwórco wszechświata,
źródło wolności i pokoju,
miłości i braterstwa,
Ty stworzyłeś nas na Twój obraz
i napełniłeś nas wszystkich Twym życiodajnym tchnieniem abyśmy się stali uczestnikami Twej boskiej komunii.
Nawet, gdy złamaliśmy Twoje przymierze,
Ty, nie pozostawiłeś nas w mocy śmierci,
lecz w Twoim nieskończonym miłosierdziu
zawsze wzywałeś nas, byśmy wrócili do Ciebie
i żyli jako Twoje dzieci.
Wlej w nas Twego Ducha Świętego
i daj nam nowe serce,
zdolne do wysłuchania, często milczącego krzyku
naszych braci i sióstr, którzy utracili
ciepło domu i ojczyzny.
Spraw, abyśmy mogli dawać im nadzieję
poprzez ludzkie spojrzenia i gesty.
Uczyń nas narzędziami pokoju
i konkretnej miłości braterskiej.
Uwolnij nas od lęków i uprzedzeń,
aby ich cierpienia uczynić naszymi
i wspólnie walczyć z niesprawiedliwością;
aby mógł powstać świat, w którym każdy człowiek
jest szanowany w swojej nienaruszalnej godności,
tej, którą Ty, Ojcze, w nas złożyłeś,
a Twój Syn uświęcił na zawsze.
Amen.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.