Franciszek do misjonarzy: „misja” oznacza wyjście poza siebie
Marek Krzysztofiak SJ – Watykan
Hasło przewodnie misji „Marzenia buduje się razem” zostało zaczerpnięte z encykliki Fratelli tutti. Na wyprawę wybrało się ponownie ok. trzydziestu osób, dorośli i młodzież. Towarzyszył im ks. Mariano Cordeiro. W czasie spędzonym z rdzenną ludnością z Salty, Victorii Este i diecezji Orán towarzyszyli oni rodzinom i dzielili się z nimi życiem i wiarą. Celebrowali chrzty i organizowali wspólne Msze. „Pokonujemy ponad 5 tys. kilometrów, aby dotrzeć na peryferie, gdzie bije serce naszego umiłowanego Królestwa, serce Jezusa, serce ubogich, najmniejszych” – stwierdza misjonarz.
Społeczność, do której przybyli żyje w nędzy. Ludzie borykają się z niedożywieniem, brakiem wody pitnej i trudnościami w dostępie do opieki medycznej. „Brak człowieczeństwa, z jakim traktowani są nasi rodzimi bracia i siostry, zapomniani przez wszystkich, jest bardzo bolesny. To jedno z najbiedniejszych miejsc w kraju” – relacjonuje ksiądz Mariano.
Zaznacza, że misjonarze sami zostali bardzo ubogaceni kulturą rodzimych braci i sióstr. Młodzież miała okazję doświadczyć, jak bardzo ważne jest zaangażowanie na rzecz bliźnich. „Mogliśmy dotknąć ciała Jezusa w tych ludziach, pośród skrajnego ubóstwa, które boli i powoduje niemoc, Jezus spojrzał na nas i uśmiechnął się do nas w twarzy każdego brata” – powiedział duchowny.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.