Papież: Bóg nie boi się zstąpić do naszych ciemności i otchłani
Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że tylko ubodzy w duchu, potrzebujący zbawienia i błagający o łaskę stają przed Bogiem bez przypisywania sobie zasług i bez udawania. Nie mają nic i dlatego znajdują wszystko, ponieważ znajdują Pana. Przywołując przypowieść o faryzeuszu i celniku, Franciszek zauważył, że jedynie ten drugi dotarł do serca Boga, podczas gdy faryzeusz jest pewny siebie, uważa się za doskonałego i celebruje siebie. Nie oczekuje zbawienia od Pana jako daru, ale domaga się nagrody za swoje zasługi i stawia samego siebie przed Bogiem. Celnik natomiast staje z daleka.
Papież: uznajmy prawdę o sobie przed Bogiem
Ojciec Święty zauważył, że Pan przychodzi do nas, kiedy oddalamy się od naszego zarozumiałego „ja”. On może skrócić dystans wobec nas, kiedy szczerze, bez udawania przynosimy Mu naszą słabość. Bóg czeka na nas na dnie, bo w Jezusie chciał „pójść na dno”, zająć ostatnie miejsce, czyniąc siebie sługą wszystkich. Franciszek zaznaczył, że On nie boi się zstąpić do otchłani, które są w nas, dotknąć ran naszego ciała, przyjąć nasze ubóstwo, porażki życiowe, błędy, które popełniamy na skutek słabości lub zaniedbania. Bóg czeka na nas szczególnie w sakramencie spowiedzi.
Papież: spowiedź leczy serce i przynosi pokój
Ojciec Święty wezwał, byśmy uczynili modlitwę celnika swoją własną i powtarzali za nim: „Boże, miej litość dla mnie grzesznika!”. Zachęcił, aby w akcie skruchy i zaufania otworzyć się na radość z największego daru: Bożego miłosierdzia.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.