Papież: zbyt wiele osób znajduje ostateczne odrzucenie w morzu
Paweł Rozwód, ks. Paweł Rytel-Andrianik - Watykan
Wydarzenie odbyło się przy pomniku poświęconym marynarzom i migrantom zaginionym na morzu.
Jak wskazał Franciszek, morze – choć jest źródłem życia – stanowi także przestrzeń dramatów, które przynoszą śmierć. Wezwał jednocześnie, by nie przyzwyczajać się do traktowania katastrof jako wiadomości, a śmierci na morzu jako liczb.
„Przeciwnie - są to imiona i nazwiska, są to oblicza i historie, są to przerwane istnienia i zniszczone marzenia. Myślę o wielu braciach i siostrach, którzy utonęli pogrążeni w lęku, wraz z nadziejami, jakie nosili w swych sercach. W obliczu tak wielkiego dramatu nie trzeba słów, lecz czynów. Jednak wcześniej potrzebny jest humanizm: milczenie, płacz, współczucie i modlitwa” – mówił Papież, który zaprosił zebranych do chwili refleksji i ciszy.
Podkreślił też, że „to piękne morze stało się ogromnym cmentarzem, na którym wielu braci i sióstr pozbawionych jest nawet prawa do grobu, a pochowana jest jedynie ludzka godność. Zaznaczył także, że dziś ludzkość staje na rozdrożu: „z jednej strony braterstwo, które wydaje w ludzkiej wspólnocie owoc dobra; z drugiej – obojętność, która Morze Śródziemne zrasza krwią. Jesteśmy na rozdrożu cywilizacji”.
„Przezwyciężyć paraliż strachu i obojętności”
Ojciec Święty zaznaczył, że nie można pogodzić się z tym, że istoty ludzkie są traktowane jak karty przetargowe, więzione i torturowane w okrutny sposób. „Nie możemy dłużej przyglądać się dramatom katastrof morskich, spowodowanych obrzydliwym handlem i fanatyzmem obojętności. Osoby, którym grozi zatonięcie, porzucone na falach, muszą zostać uratowane. To obowiązek człowieczeństwa, to obowiązek cywilizacji” – powiedział.
Zaznaczył, że Niebo będzie błogosławić ludziom, jeśli na lądzie i na morzu będą umieli troszczyć się o najsłabszych. „Jeśli będziemy umieli przezwyciężyć paraliż strachu i obojętności, który skazuje ludzi na śmierć w aksamitnych rękawiczkach” – wskazał.
Franciszek podkreślił, że ludzie wierzący muszą być przykładem w wzajemnej i braterskiej akceptacji. „Dziś również Marsylia, charakteryzująca się bogatym pluralizmem religijnym stoi na rozdrożu: spotkanie lub starcie. Dziękuję wam wszystkim, którzy opowiadacie się za drogą spotkania: dziękuję za wasze solidarne i konkretne zaangażowanie na rzecz ludzkiej promocji i integracji” – podkreślił. „Jesteście Marsylią przyszłości. Idźcie naprzód nie zniechęcając się, aby to miasto było dla Francji, Europy i świata mozaiką nadziei” – apelował Papież.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.