Papież: pozwólmy Jezusowi rozerwać „łańcuchy”, które krępują nasze dusze
Beata Zajączkowska – Watykan
Ojciec Święty wskazał, że Jezus pragnie naszej wolności i to marzenie o wolności powierza naszej czujności, by nie rozmawiać z diabłem, i naszej modlitwie, która pozwala Mu nas uzdrawiać. Papież określił też niektóre łańcuchy, które mogą krępować nasze serca.
„Myślę o uzależnieniach, które czynią nas niewolnikami, zawsze niezadowolonymi, uzależnieniach pożerających energię, dobra i uczucia. Myślę o panujących modach, które pobudzają do niemożliwego perfekcjonizmu, konsumpcjonizmu i hedonizmu, które urzeczowiają osoby i niszczą relacje” – mówił Papież. Wskazał, że są też pokusy i uwarunkowania, które podważają poczucie własnej wartości, pogodę ducha i zdolność do wybierania i miłowania życia. „Istnieje lęk, który sprawia, że patrzymy na przyszłość z pesymizmem, i wzburzenie, które zawsze zrzuca winę na innych. Jest też bałwochwalstwo władzy, które rodzi konflikty i ucieka się do broni, która zabija lub posługuje się niesprawiedliwością ekonomiczną i manipulacją myślami” – podkreślił w swym rozważaniu.
Papież przypomniał, że Jezus uczy nas, iż z diabłem nigdy nie można negocjować. Zachęcił też do przywoływania Go wszędzie tam, gdzie czujemy, że łańcuchy zła i lęku zaciskają się najmocniej. Franciszek wskazał, że Pan, z mocą swego Ducha, pragnie powtórzyć złemu także dzisiaj: „Odejdź, zostaw to serce w spokoju, nie dziel świata, rodzin, naszych wspólnot; pozwól im żyć w pokoju, aby zakwitły tam owoce mojego Ducha, a nie twojego”. Papież zachęcił, by w chwilach trudnych często przywoływać Jezusa, aby mógł w nas działać i uzdrawiać wewnętrznie. Matkę Bożą prosił, by strzegła nas od zła.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.