Papieski list w 5. rocznicę podpisania Deklaracji o Ludzkim Braterstwie
Krzysztof Dudek SJ – Watykan
Papież wskazuje, że ta sytuacja ma trzy korzenie: nieznajomość drugiego, brak woli słuchania i brak elastyczności intelektualnej. „Poznanie drugiego człowieka, budowanie wzajemnego zaufania, zmiana negatywnego wizerunku tego «innego», który jest moim bratem w człowieczeństwie, przez publikacje, przemówienia, nauczanie, jest sposobem na zainicjowanie procesów pokojowych, które będą akceptowalne dla wszystkich” – pisze Franciszek. Zaznacza przy tym, że gotowość do wzajemnego poznawania siebie jest nieodzownym warunkiem trwałego pokoju.
Papież przypomina, że wobec drugiego musimy stać się uważni, najpierw słuchać, a dopiero potem mówić. „Ileż zła można by uniknąć, gdyby w rodzinach, wspólnotach politycznych i religijnych, także na uniwersytetach oraz między narodami i kulturami było więcej słuchania, ciszy i słów prawdy” – pisze Ojciec Święty. Wskazuje, że organizowanie przestrzeni, gdzie spotyka się różne opinie nie jest stratą czasu, lecz zyskiem dla ludzkości. Zastrzega przy tym, że wymiana myśli potrzebuje czasu, co jest przeciwne współczesnej gorączkowej kulturze, promującej nieustanny przepływ wrażeń.
Franciszek wskazuje następnie, by nie zapominać o celu edukacji i działalności badawczej – one mają pomóc nam stać się żywymi, otwartymi na innych i braterskimi. Nie mogą prowadzić w przeciwnym kierunku tj. ku zesztywnieniu. To jest też wymaganie dialogu, który nie ogranicza się do rozmów przy stole, lecz jest niezwykle bogaty, bo prowadzony przez unikalne osoby.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.