Papież: potrzebujemy stałości w czynieniu dobra, potrzebujemy cnoty
Radio Watykańskie
„Katechizm Kościoła Katolickiego – przypomniał Franciszek - daje nam precyzyjną i zwięzłą definicję: Cnota jest habitualną i trwałą dyspozycją do czynienia dobra” (n. 1803). Nie jest to zatem dobro spontaniczne i nieco przypadkowe, które spada z nieba co jakiś czas. Historia mówi nam, że nawet przestępcy, w chwili przebłysku, dokonywali dobrych czynów; z pewnością czyny te są zapisane w ‘Bożej księdze’, ale cnota jest czymś innym. Jest to dobro, które pochodzi z powolnego dojrzewania osoby, aż stanie się jej cechą wewnętrzną. Cnota jest sprawnością wolności. Jeśli jesteśmy wolni w każdym akcie i za każdym razem jesteśmy wezwani do dokonania wyboru między dobrem a złem, to cnota jest tym, co pozwala nam mieć nawyk dokonywania właściwego wyboru”.
Franciszek zauważył, że już starożytni filozofowie byli świadomi, iż ćwiczenie się w cnocie jest owocem długiego rozwoju, wymagającego wysiłku, a nawet cierpienia. Kształtowanie w sobie cnoty jest zadaniem trudnym, ale to właśnie ono rozstrzyga o naszym szczęściu – stwierdził Ojciec Święty.
„Dla chrześcijanina – podkreślił Papież - pierwszą pomocą jest w tym łaska Boża. W nas, ochrzczonych jest bowiem obecny Duch Święty, który działa w naszej duszy, aby ją doprowadzić do życia prawego. Iluż chrześcijan doszło do świętości przez łzy, zdając sobie sprawę, że nie są w stanie przezwyciężyć pewnych słabości! Ale doświadczyli, że Bóg dopełnił w nich dobrego dzieła, które oni widzieli tylko w zarysie. Łaska zawsze poprzedza nasze działanie moralne”.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.