Papież do niewierzących: nikt was nie potępia, ale wyruszcie w drogę
Krzysztof Bronk – Watykan
Wizyta w parafii to jeden z elementów „Szkoły modlitwy” w ramach przygotowań do Roku Świętego 2025. Uprzednio 11 kwietnia Papież spotkał się z dziećmi pierwszokomunijnymi i wyjaśniał im, czym jest modlitwa dziękczynna. Tym razem miał mówić o modlitwie i wierze. Na wstępie jednak przyznał, że przygotowane z tej okazji przemówienie jest dość nudne i dlatego woli odpowiadać na pytania.
Jedno z nich dotyczyło rozeznawania powołania. Papież zauważył, że powinno się ono odbywać w szczerej rozmowie z Panem Bogiem, aby zrozumieć, jakie są Jego plany względem nas.
Franciszek mówił też o sytuacji w Kościele. Podkreślił, że musi się on wyzbyć wszelkiej światowości. W tym kontekście wspomniał o filmie opowiadającym historię młodych ludzi w Demokratycznej Republice Konga, którzy zostali zamordowani przez terrorystów, ponieważ nie chcieli się wyrzec swej chrześcijańskiej wiary. Kościół to chrześcijanie, którzy dają świadectwo – powiedział Papież.
W szczególnych słowach zwrócił się on do ludzi niewierzących. Zapewnił, że nikt ich nie potępia. Zachęcił ich jednak, by nie stali w miejscu, lecz by odważyli się wyruszyć w drogę.
Najwięcej czasu Papież poświęcił kryzysowi demograficznemu we Włoszech i innych krajach starzejącej się Europy. Wysłuchał świadectwa młodych rodziców. Przyznawali oni, że myśląc czysto po ludzku, biorąc pod uwagę wszystkie trudności i niepewność jutra, trudno się zdobyć na założenie rodziny, choć z drugiej szczęście, które dają dzieci, jest niepojęte. Franciszek zgodził się, że posiadanie dzieci jest ryzykowne. Podkreślił jednak, że większym ryzykiem jest rezygnacja z rodzenia dzieci. Przypomniał, że jest to dziś wielki problem. Dlatego posiadanie dzieci jest tak ważne. Każde dziecko to przesłanie nadziei – dodał Ojciec Święty.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.