Papież: Pan uczy nas ufnego zasiewania Ewangelii
Ks. Paweł Rytel-Andrianik, Artur Hanula
Ojciec Święty podkreślił, że jako chrześcijanie powinniśmy zasiewać Ewangelię, „nie zniechęcając się i nieustannie wspierając się i pomagając sobie wzajemnie, również tam, gdzie, pomimo wysiłków, wydaje się nam, że nie dostrzegamy natychmiastowych efektów”. Papież zapewnił: „Często bowiem, również wśród nas, pomimo pozorów, cud już trwa i w swoim czasie wyda obfite owoce!”
Franciszek przypomniał, że Jezus w swoim nauczaniu wielokrotnie posługuje się porównaniem królestwa Bożego do nasienia. Nawiązuje do pracy rolników, którzy sieją dobre ziarno i starannie przygotowują glebę, ale nie od razu widzą efekty swojej pracy. Jezus „czyni to, zachęcając nas do zastanowienia się w szczególności nad ważną postawą związaną z obrazem nasienia: a tą postawą jest ufne oczekiwanie” - wyjaśnił Papież.
Chrześcijanin, podobnie jak rolnik, potrzebuje ufności. „Trzeba, aby po wykonaniu zasiewu umiał on czekać z ufnością, pozwalając, by nasiona otworzyły się we właściwym momencie i kiełki wzeszły z ziemi, i wzrastały, wystarczająco silne, żeby na koniec zapewnić obfity plon” - zaznaczył Papież.
Nawet jeśli efektów jeszcze nie widać, łaska Boża już działa. „Pod ziemią cud już się dokonuje, następuje ogromny, ale niewidoczny rozwój, potrzeba cierpliwości, a w międzyczasie trzeba nadal dbać o pole uprawne, podlewać je i utrzymywać w czystości, choć na powierzchni, jak się wydaje, nic się nie dzieje” - podkreślił Franciszek.
„Takie jest również królestwo Boże. Pan zasiewa w nas ziarna swojego Słowa i swojej łaski, ziarna dobre i obfite, a potem, nie przestając nigdy nam towarzyszyć, cierpliwie czeka - mówił Ojciec Święty. - Pan wciąż troszczy się o nas, z ufnością Ojca, lecz daje nam czas – Pan jest cierpliwy – żeby ziarna się otworzyły, wzrastały i się rozwijały, aż wydadzą owoce dobrych dzieł. A to dlatego, że chce, aby na Jego polu nic się nie zmarnowało, żeby wszystko osiągnęło pełną dojrzałość; chce, żebyśmy wszyscy mogli wzrastać, jak kłosy pełne ziaren”.
Na zakończenie rozważania Papież zachęcił do stawiania sobie pytań: „Czy pozwalam zasiewać we mnie Słowo? A czy ja sam z ufnością zasiewam Słowo Boże w środowiskach, w których żyję? Czy oczekuję cierpliwie, czy też zniechęcam się, bo nie widzę od razu rezultatów? I czy umiem zawierzać wszystko spokojnie Panu, dokładając jednak wszelkich starań, żeby głosić Ewangelię?"
„Niech Maryja, która przyjęła w sobie ziarno Słowa i pozwoliła, by w Niej wzrastało, pomaga nam być hojnymi i ufnymi siewcami Ewangelii” - podsumował Papież.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.