Papież: świat odrzuca człowieka walcząc o władzę
Ks. Marek Weresa – Watykan
Franciszek rozważając niedzielną Ewangelię, wskazał na milczenie Apostołów wobec pytania Jezusa i zaznaczył, że jest to sytuacja kontrastu. Bowiem kiedy Pan mówił im o sensie swego życia, którym jest męka, śmierć i zmartwychwstanie, uczniowie rozprawiali o władzy. „Tak więc teraz, wstyd zamyka im usta, tak jak wcześniej pycha zamknęła ich serca” – powiedział.
Pan Jezus – wskazał Franciszek – przypomina nam, że prawdziwa władza nie polega na panowaniu najsilniejszych, ale na trosce o najsłabszych. Właśnie dlatego Nauczyciel wskazuje na dziecko. Ono nie ma władzy, ale ma potrzeby.
My wszyscy, kontynuował Ojciec Święty, żyjemy właśnie dlatego, że zostaliśmy przyjęci. Jednak źle rozumiana władza prowadzi do tego, że zapominamy o tej prawdzie. Wówczas stajemy się władcami, nie sługami; natomiast pierwszymi, którzy z tego powodu cierpią, są właśnie ci ostatni – mali, słabi, ubodzy.
„Ewangelia pozostaje jednak słowem żywym i pełnym nadziei: Ten, który został odrzucony, zmartwychwstał, jest Panem!” – akcentował Papież.
Publikujemy pełny tekst rozważania:
Drodzy Bracia i Siostry, dobrej niedzieli!
Ewangelia dzisiejszej liturgii (Mk 9, 30-37) mówi nam o Jezusie, który zapowiada, co wydarzy się w kulminacyjnym momencie Jego życia. Jezus mówi: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity, po trzech dniach zmartwychwstanie” (w. 31). Uczniowie jednak, chodząc za Nauczycielem, co innego mają w głowie i także na ustach. Kiedy Jezus ich pyta, o czym rozmawiali, nie odpowiadają.
Zwróćmy uwagę na to milczenie – uczniowie milczą, ponieważ sprzeczali się o to, kto jest największy (por. w. 34). Milczą, bo się wstydzą. Jakiż kontrast ze słowami Pana! Podczas gdy Jezus powierzał im sens swojego życia, oni rozmawiali o władzy. Tak więc teraz, wstyd zamyka im usta, tak jak wcześniej pycha zamknęła ich serca. A jednak Jezus odpowiada otwarcie na szeptane rozmowy po drodze: „Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim” (w. 35). Chcesz być wielki? Stań się małym, oddaj się na służbę wszystkim.
Jednym słowem, równie prostym co zdecydowanym, Jezus odnawia nasz sposób życia. Poucza nas, że prawdziwa władza nie polega na panowaniu najsilniejszych, ale na trosce o najsłabszych. Prawdziwa władza to troska o najsłabszych, to sprawia, że jesteś wielki!
Właśnie dlatego Nauczyciel przywołuje dziecko, stawia je pośród uczniów i obejmuje, mówiąc: „Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w imię moje, Mnie przyjmuje” (w. 37). Dziecko nie ma władzy: dziecko ma potrzeby. Gdy troszczymy się o człowieka, zdajemy sobie sprawę, że człowiek zawsze potrzebuje życia.
My – my wszyscy – żyjemy dlatego, że zostaliśmy przyjęci, jednak władza powoduje, że zapominamy o tej prawdzie: żyjesz, ponieważ zostałeś przyjęty! Wtedy stajemy się władcami, nie sługami, a pierwszymi, którzy z tego powodu cierpią, są właśnie ci ostatni – mali, słabi, ubodzy.
Bracia i siostry, jak wiele osób, jak wiele, cierpi i umiera z powodu walk o władzę! To są istnienia ludzkie, które świat odrzuca, tak jak odrzucił Jezusa, to ci, którzy są wykluczeni i umierają... On, kiedy został wydany w ręce ludzi, nie znalazł utulenia, ale z krzyż. Ewangelia pozostaje jednak słowem żywym i pełnym nadziei: Ten, który został odrzucony, zmartwychwstał, jest Panem!
Teraz, w tę piękną niedzielę, możemy się zastanowić: czy umiem rozpoznawać oblicze Jezusa w najmniejszych? Czy troszczę się o bliźniego, służąc wielkodusznie? I czy dziękuję tym, którzy się o mnie troszczą?
Pomódlmy się razem do Maryi, żebyśmy byli tak jak Ona wolni od próżności i gotowi do służby.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.