Nikaragua: ludzie chcą ustąpienia Ortegi, Kościół obawia się wojny domowej
Kościół w Nikaragui obawia się najgorszego, obawia się wojny domowej – powiedział ks. Pino Pronzato, rektor seminarium duchownego w stołecznej Managui. Od dwóch tygodni trwają tam masowe protesty. Ich pierwotnym powodem były drakońskie reformy ubezpieczeń społecznych. Protesty zostały gwałtownie stłumione. Zginęły co najmniej 42 osoby, a 48 uznaje się za zaginione.
Krzysztof Bronk – Watykan
Bestialskie działania sił porządkowych wywołały powszechne oburzenie. Ludzie nie zadowalają się już rezygnacją z reform ubezpieczeń. Domagają się ustąpienia prezydenta Daniela Ortegi, sandinowskiego rewolucjonisty, który od 11 lat rządzi krajem, oraz jego żony, która jest wiceprezydentem. Protestujących popiera Kościół. Biskupi zgodzili się na pośredniczenie w rozmowach z aktualną władzą. W ten sposób – jak mówi ks. Pronzato – chcą uniknąć rozwiązań siłowych.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.
03 maja 2018, 15:30