Rep. Środkowoafrykańska: obawy i nadzieje na pokój
Beata Zajączkowska – Republika Środkowoafrykańska
Sygnowane 5 lutego w Chartumie porozumienie jest szóstym zawartym w ciągu ostatnich pięciu lat, nie dziwi więc fakt, że budzi ono ogromne nadzieje, ale i obawy. Od momentu wybuchu wojny w 2013 r. śmierć poniosło co najmniej 400 tys. ludzi, 2,5 mln opuściło kraj, a 1 mln 600 tys. to uchodźcy wewnętrzni. Oenzetowskim siłom pokojowym nie udało się doprowadzić do rozbrojenia rebeliantów, którzy kontrolują miażdżącą część terytorium Republiki Środkowoafrykańskiej. Wciąż kwitnie też rabunkowa eksploatacja bogactw tego kraju (złota, diamentów, uranu, koltanu, itp.), które są główną przyczyną niekończącego się konfliktu.
Mauro Garofalo wskazuje, że ważnym elementem zawartego porozumienia jest kwestia pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców dokonanych zbrodni. „Nie jest przewidziana amnestia generalna. Mechanizmy międzynarodowej sprawiedliwości już pracują, by postawić przed sądem winnych” – podkreśla Garofalo.
Wskazuje zarazem, że mieszkańcy Republiki Środkowoafrykańskiej są przekonani, iż budowanie kruchego pokoju zaczęło się wraz z wizytą Franciszka w stolicy tego kraju w 2015 r. Papież nazwał wówczas Bangi „duchową stolicą świata”, a Środkowoafrykańczcy liczą, że wkrótce stanie się ono stolicą pojednanego kraju, w którym króluje pokój.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.