Miny zabijają każdego roku tysiące ludzi
Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
Minęło dwadzieścia lat od wejścia w życie w dniu 1 marca 1999 roku Traktatu z Ottawy, gdzie została podpisana międzynarodowa konwencja o zakazie użycia, składowania, produkcji i sprzedaży min przeciwpiechotnych oraz o zniszczeniu min, które niewybuchły. Dotychczas podpisało ją i ratyfikowało 164 krajów świata, które następnie włączyły dokument do swojego ustawodawstwa. Bilans zakazu stosowania tej broni jest zasadniczo pozytywny, chociaż nadal w 60 krajach występuje zagrożenie niewybuchami dotykające osób cywilnych, a szczególnie dzieci. W ciągu ostatnich 15 lat około 100 tys. ludzi zginęło w wyniku wybuchu min przeciwpiechotnych.
Na szczycie listy krajów najbardziej zagrożonych użyciem tej broni są: Afganistan, Syria i Ukraina.
W swoim przesłaniu Sekretarz Generalny ONZ António Guterres wzywa do „naprawienia straszliwych krzywd wyrządzonych przez miny” oraz pomocy wszystkim ofiarom. Rozminowywanie terenów oraz pomoc poszkodowanym są bardzo kosztowne. Wymaga to sporo czasu, wyspecjalizowanych sił oraz środków finansowych. Jeśli same miny kosztują niewiele, bo od 3 do 15 dolarów – na każdego dolara wydanego na produkcję miny potrzeba 20 na jej rozbrojenie. Fundusze oraz programy wspomagające są niewystarczające, tłumaczy Giuseppe Schiavello, dyrektor włoskiej Kampanii przeciwko minom.
Schiavello – rozminowywanie trudniejsze od produkcji min
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.