Włochy wymierają, za przykład wskazują Węgry i Polskę
Krzysztof Bronk - Watykan
Włochy cierpią już dzisiaj na skutek wtórnego niżu demograficznego. W wieku rozrodczym są bowiem kobiety, które urodziły się w latach 70-tych, kiedy to Włoszki przestały rodzić dzieci. Dlatego potencjalnych matek jest dziś mniej i tego nie da się już zmienić.
We Włoszech przybywa natomiast zgonów. Co roku więcej Włochów umiera niż się rodzi. W roku 2018 różnica ta wynosiła 193 tys. W konsekwencji zmniejsza się liczba obywateli. Od 2014 r. Włochy straciły 677 tys. mieszkańców, czyli odpowiednik Palermo, największego miasta Sycylii. Gdyby nie napływ migrantów ubytek ten wyniósłby 1,3 mln.
Jak podkreśla ks. Paolo Gentili, odpowiedzialny w episkopacie Włoch za duszpasterstwo rodzin, dane te źle rzutują na przyszłość kraju, a zwłaszcza młodych pokoleń, które poniosą główny ciężar tych przemian. Jego zdaniem zdumiewające jest przy tym, że włoskie państwo nie wyciąga z tych procesów żadnych wniosków. Od lat nie są podejmowane żadne działania, które wspierałyby rodziny i zachęcały do rodzenia dzieci – mówi ks. Gentili.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.