Syria: nie widać końca wojny, bomby wciąż spadają
Beata Zajączkowska – Watykan
Wikariusz apostolski dla katolików obrządku łacińskiego w Aleppo wskazuje na dramatyczne warunki życia Syryjczyków. Pozbawieni są pracy, brakuje żywności, na wielu obszarach nie ma elektryczności i nie działają wodociągi. Wciąż trwające walki sprawiają, że nikt jeszcze nie myśli o odbudowie. Bp Abou Khazen przypomina, że Turcja miała doprowadzić do rozbrojenia rebeliantów, tymczasem ich jeszcze bardziej uzbroiła stąd tak bardzo zaciekłe walki o znajdujący się w rękach islamskich dżihadystów Idlib i nasilenie ataków w innych częściach Syrii.
Mieszkający w Aleppo hierarcha zauważa, że wojna spowodowała wiele ofiar i ogromne straty, jednocześnie pokazała, że współistnienie chrześcijan i muzułmanów jest możliwe. „Kiedy fundamentaliści weszli do naszego miasta poderżnęli gardło miejscowemu imamowi, który krytykował ich działania, a jego głowę zawiesili na minarecie. Wielu wyznawców islamu mówiło mi wówczas, że to nie jest religia jaką wyznają” – podkreśla syryjski hierarcha. Wskazuje, że z ust muzułmanów często słyszy apele, by chrześcijanie nie wyjeżdżali i zostali w Syrii.
„Przez lata wojny poruszyło ich świadectwo chrześcijańskiego miłosierdzia. Doświadczyli, że nieśliśmy pomoc wszystkim bez względu na wyznawaną wiarę. Pomagaliśmy nawet żonom i dzieciom rebeliantów” – mówi bp Abou Khazen. Przyznaje, że dialog życia z islamem jest możliwy i może się stać zaczątkiem nowej Syrii. „Nie możemy się łudzić, że kiedykolwiek będzie możliwy dialog dogmatyczny. Możliwe jest jednak wzajemne spotkanie, co do wartości dotyczących osoby ludzkiej, rodziny czy kwestii bioetycznych” – mówi wikariusz apostolski Aleppo. Podkreśla zarazem, że dialog zawsze oznacza otwarcie się na drugiego przy zachowaniu własnej tożsamości i dawaniu świadectwa temu w co się wierzy.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.