Światowe Towarzystwo Medyczne przeciwko eutanazji
Łukasz Sośniak SJ – Watykan
Zdaniem szefa stowarzyszenia „Care Not Killing” (Troska, nie zabijanie) legalizacja eutanazji prowadzi do licznych nadużyć. „Przestajemy traktować pacjentów jednakowo. Zamiast troszczyć się o niepełnosprawnych, starszych i śmiertelnie chorych, zaczynamy na nich naciskać, aby zakończyli swoje życie” – wyjaśnił dr Mcdonald. Zwłaszcza, że jest to dla klinik oferujących eutanazję bardzo dochodowy biznes. Np. w Holandii za każdy śmiertelny zabieg przeprowadzony przez lekarza, firmy ubezpieczeniowe płacą klinice ok. 3.000 euro.
Badania przeprowadzone w USA wykazały, że przepisy prawne mające zapewnić kontrolę nad nadużyciami nie działają. Na całym świecie szokują przypadki, takie jak historia 23-letniej Kelly, która jest atrakcyjną kobietą, ma rodzinę i narzeczonego, ale jedyne rozwiązanie jakie zaproponowali jej lekarze w związku z depresją, to eutanazja. Podobnie cierpiącemu na chorobę neurologiczną Rogerowi Foley’owi z Ontario, wielokrotnie oferowano „medycznie wspomaganą śmierć”, pomimo jego licznych oświadczeń, że chce żyć i wrócić do swojego domu.
We wrześniu Sąd Najwyższy w Quebecu odrzucił wymóg, zgodnie z którym osoba musi być nieuleczalnie chora, zanim zostanie zakwalifikowana do eutanazji. „Nadal nie jest jasne jak to orzeczenie będzie interpretowane, jest możliwe, że w praktyce będzie to eutanazja na życzenie” – mówi Mcdonald. „Takie rozwiązania sprawiają, że liczba eutanazji może drastycznie wzrosnąć. W stanie Oregon i Waszyngton, ponad połowa osób kończących swoje życie jako powód przytacza «strach przed byciem ciężarem», a nie stan swojego zdrowia” – dodał.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.