Kongijscy biskupi: jesteśmy zaniepokojeni liczbą morderstw
Łukasz Sośniak SJ – Watykan
Miejscowa ludność wyszła na ulice w proteście przeciwko władzom, które według demonstrantów, nie potrafią zapewnić bezpieczeństwa w regionie. Protesty przerodziły się w starcia z policją, w których zginęły co najmniej dwie osoby. Demonstranci spalili siedzibę burmistrza i kilka budynków ONZ. „To niedopuszczalne, że przez dziesięciolecia godność ludzi była stale naruszana w kraju, w którym instytucje państwowe i organizacje międzynarodowe powinny chronić całą ludność” – napisali biskupi kongijscy.
„Ludzie są również rozgoryczeni tym, co postrzegają jako brak reakcji rządu i agend ONZ na epidemię eboli” – donosi agencja Fides. Jednak w wyniku protestów sytuacja może się pogorszyć. Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała, że w związku z przemocą wycofuje z Demokratycznej Republiki Konga część swojego personelu. „Na miejscu pozostało 71 osób, aby zapewnić przynajmniej minimalne wsparcie w walce z ebolą” – wyjasnił rzecznik WHO, Christian Lindmeier.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.