Kard. Luis Sako staje w jednym szeregu z protestującymi
Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
Zdaniem patriarchy młodzi są wielką nadzieją na inny Irak, bardziej ludzki, sprawiedliwy i tolerancyjny. Przypomniał, że od października ubiegłego roku w manifestacjach zginęło ponad 600 osób, ponad 22 tys. zostało rannych. Kraj nie rozwija się, panuje zastój. Wydaje się, że trumfuje tożsamość plemienna, sekciarska oraz beduińska. Idea narodu oraz obywatelskości nie istnieje. Programy nauczania w szkołach są zapóźnione.
Natomiast młodzi, którzy protestują, stawiają przede wszystkim na narodową tożsamość iracką. Nie dzielą ludzi na szyitów, sunnitów oraz kurdów. Mówią, że przede wszystkim jesteśmy Irakijczykami, równymi wobec prawa i państwa. Obywatelskość oznacza dla nich równość, wolność oraz sprawiedliwość. Wśród protestujących nie brakuje chrześcijan.
Kard. Luis Sako przypomina, że za czasów Saddama Husseina w Iraku było prawie 2 mln. chrześcijan. Z tego 75 proc. to byli katolicy obrządku chaldejskiego. Teraz pozostało około 400 tys., z tego połowa żyje w Bagdadzie.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.