Jarmark pokoju w Republice Środkowoafrykańskiej
Łukasz Sośniak SJ – Watykan
Konflikty, które pustoszą Republikę Środkowoafrykańską mają również podłoże religijne. „Podczas jarmarku spotkają się katolicy, protestanci i muzułmanie. Chcemy, aby ludzie zobaczyli, że można się poważnie różnić i jednocześnie pokojowo współpracować” – wyjaśnia bp. Mirosław Gucwa.
Jarmark to sposób na ewangelizację
Podobny jarmark odbył się niedawno w Bozoum, niedaleko diecezji Buar, w której posługuje bp Gucwa. Tam jest to już tradycja, która trwa od 16 lat. Jarmark w Bozoum przygotowuje karmelita, o. Aurelio, który odpowiada także za diecezjalną Caritas. Aby pomóc ludziom się wyżywić założył on kilka stowarzyszeń rolniczych, które organizują rolników w grupy – pracują oni na polach swoich i sąsiadów, pomagając sobie wzajemnie, aby zwiększyć plony. Tegoroczny jarmark okazał się wielkim sukcesem. Udało się sprzedać produkty za ponad 150 tys. euro. Można było kupić m.in. warzywa i ryż, ale także ryby oraz zwierzęta hodowlane. Jarmark odbywa się zawsze w czasie trwania pory suchej. Podczas rebelii drogi zostały zniszczone i w porze deszczowej są w większości nieprzejezdne. Nawet teraz na przejechanie odcinka, który kiedyś zajmował ok. 3 godzin, dziś potrzeba minimum 8.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.