Strefa Gazy: pomimo trudności nie brak uśmiechu i nadziei
Paweł Pasierbek SJ – Watykan
Ks. Gabriel Romanelli zaznaczył, że Strefa Gazy w cudowny sposób nie została mocno dotknięta przez pandemię. Jedyne zanotowane przypadki zarażenia to osoby, które przyszły z zewnątrz, zostały więc poddane kwarantannie. Po okresie lockdownu ulice znowu wypełniły się ludźmi, otwarto kościoły i meczety, sklepy i inne miejsca użyteczności publicznej.
Nie oznacza to jednak – zaznaczył ks. Romanelli – że koronawirus nie spowodował negatywnych skutków. Pogorszyła się bowiem, i tak już bardzo trudna, sytuacja ekonomiczna i sanitarna. Nadal utrzymuje się napięcie. Jest jeszcze więcej bezrobotnych, a pomocy z zewnątrz jest coraz mniej.
Proboszcz parafii Świętej Rodziny w Strefie Gazy wskazał także na wakacyjne inicjatywy podjęte przez tamtejszą wspólnotę. Dzięki zaangażowaniu wielu osób plac przykościelny zamienił się w plac zabaw dla dzieci i młodzieży, a w dostępnych pomieszczeniach głoszono katechezy, odbywały się spotkania modlitewne. „Nowością była szkoła dla ministrantów – powiedział ks. Romanelli. – Mamy grupę 20 chłopców w różnym wieku, którym chcieliśmy przybliżyć podstawy liturgii i katechezy konieczne do rozumienia tego, co dzieje się w czasie celebracji eucharystycznej”. „Dla chrześcijan ze Strefy Gazy ten czas był jak głębokie zaczerpnięcie tlenu po trudnych miesiącach lockdownu. Najpiękniejszą rzeczą była możliwość zobaczenia radosnych twarzy młodych ludzi, rodzin. To uśmiechy, które skrywają pewność, że nie jesteśmy sami” – dodał tamtejszy kapłan.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.