Pandemia ułatwia grabież antyków w Iraku
Łukasz Sośniak SJ – Watykan
Antyki z Iraku są przemycane do Jordanii lub Turcji, a następnie sprzedawane na czarnym rynku i w ten sposób przedostają się na cały świat. Najczęściej trafiają w ręce prywatnych kolekcjonerów. „Zubaża to i tak niewielkie zasoby kraju i nie przynosi żadnej korzyści miejscowej ludności” - uważają naukowcy.
W Iraku nie ma obecnie środków na to, aby skutecznie strzec tysięcy stanowisk archeologicznych rozsianych po całym kraju. Tylko w południowo-wschodnim gubernatorstwie Dhi Qar znajduje się ponad 1200 stanowisk archeologicznych. Jest wśród nich starożytne miasto Ur mające ponad 6 tys. lat historii. Według tradycji biblijnej było ono miejscem narodzin patriarchy Abrahama; od czasu jego odkrycia w 1855 r. do chwili obecnej odsłonięto tylko 5 proc. skarbów zgromadzonych na tym terenie.
Jedną z przyczyn grabieży jest to, że konserwacja stanowisk archeologicznych nigdy nie była priorytetem dla Bagdadu i sił zbrojnych USA, które wkroczyły do tego kraju w 2003 roku. Choć istniały siły wyszkolone w ochronie zabytków, to często były one kierowane do obrony budynków lub miejsc o strategicznym znaczeniu wojskowym lub politycznym.
Naukowcy i eksperci wzywają do zwiększenia inwestycji na ochronę dziedzictwa archeologicznego, zarówno pod względem środków, jak i personelu.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.