Międzynarodowy Dzień Migrantów: w obronie pracujących za granicą
Eryk Gumulak SJ – Watykan
Kto choć raz musiał wyjechać za granicę w poszukiwaniu pracy i lepszych warunków życia, przekonał się na własnej skórze, z jakimi problemami musi się zmierzyć na obczyźnie: trudności językowe, samotność, zawiedzione oczekiwania, kończące się oszczędności, mieszkanie w nieludzkich warunkach. Pierwsza znaleziona praca może okazać się bliska niewolnictwu; wielu ludzi doświadczyło bycia wykorzystanym przez pracodawców w obcym kraju.
W 1972 roku ciężarówka przewożąca maszyny do szycia miała wypadek w tunelu du Mont Blanc. Zginęło dwudziestu ośmiu pracowników z Mali. Ukryci w ciężarówce od kilku dni jechali do Francji w poszukiwaniu pracy i lepszych warunków do życia. Wieść o tej tragedii skłoniła ONZ do zajęcia się warunkami pracy migrantów i w 1979 roku powołano grupę roboczą, której zadaniem było opracowanie specjalnej konwencji, która została opublikowana jedenaście lat później, a weszła w życie dopiero w 2003 roku. Wtedy ratyfikowało ją jedynie 20 państw. Od tego czasu świadomość w tych kwestiach z pewnością wzrosła, a Kościół jest w czołówce w promowaniu i ochronie praw osób migrujących.
Dwadzieścia lat temu Zgromadzenie Ogólne ONZ ogłosiło 18 grudnia Międzynarodowym Dniem Migrantów jako część globalnej kampanii promującej ratyfikację konwencji z 1990 roku. Do chwili obecnej konwencja ma niestety tylko 51 ratyfikacji, z których prawie wszystkie zostały dokonane przez kraje pochodzenia migrantów, ponieważ dokument ten jest w istocie ważnym narzędziem ochrony ich obywateli mieszkających za granicą. Żadne państwo z dużym wskaźnikiem imigracji w Europie Zachodniej czy w Ameryce Północnej nie podpisało jeszcze tej konwencji.
„Los ludzi, którzy muszą opuścić swój dom głównie z powodów niezwiązanych z osobistą wolą, nadal budzi niepokój – powiedział ks. Baggio. – Sytuacje te często charakteryzują się wpływem zorganizowanej przestępczości, która manipuluje marzeniami tych ludzi, poprzez wielu oszustów i oprawców, którzy niestety dopuszczają się nadużyć i przemocy na drogach, które nazywamy szlakami migracyjnymi.
Na dramat migrantów nakłada się również problem związany z obostrzeniami Covid-19 – mówi ks. Baggio:
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.