Gen gościnności jest w DNA mieszkańców Bari
Łukasz Sośniak SJ – Watykan
Tylko do Włoch przez Morze Śródziemne przybyło w zeszłym roku ponad 20 tys. osób. Władze od dawna alarmują, że warunki, w jakich przebywają imigranci są tragiczne, a wśród mieszkańców Południa narasta niezadowolenie. Inne kraje śródziemnomorskie również odnotowują narastającą liczbę przybyszów. Jak podkreśla emerytowany metropolita Bari, jeden z wniosków ze spotkania z Papieżem jest taki, że należy intensywnie pracować nad systemami, które pozwolą zapanować nad tym zjawiskiem.
W rozmowie z Radiem Watykańskim hierarcha podkreślił, że brak spójnej polityki emigracyjnej sprawia, że Morze Śródziemne wciąż staje się cmentarzyskiem dla zbyt wielu osób poszukujących lepszego życia w Europie. „Powinniśmy częściej organizować spotkania duszpasterzy z krajów śródziemnomorskich, ponieważ wciąż mało się znamy, a wymiana spostrzeżeń na pewno okazałaby się cenna” – zauważył abp Francesco Cacucci.
Emerytowany metropolita Bari zauważył, że region śródziemnomorski ma od wieków centralne miejsce w życiu Kościoła. Afryka Północna była bogata w kościoły, zwłaszcza w ostatnim okresie istnienia Cesarstwa Rzymskiego. „Gdy zajmujemy się imigrantami, nie możemy zapominać o bogactwie, jakie dotarło do nas z tych terenów, zwłaszcza o wielkich biskupach, takich jak święci Augustyn i Cyprian, którzy do dziś są wielką inspiracją dla Kościoła” – powiedział abp Francesco Cacucci. Podkreślił, że zadaniem Kościoła zawsze musi być braterstwo i jedność.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.