Liberia: ewangelizacja poprzez leczenie ran
Łukasz Sośniak SJ – Watykan
Wojna domowa trwała w Liberii jedenaście lat. Zginęło w niej 250 tys. ludzi a miliony straciły domy i dorobek całego życia. Prawie wszyscy urodzeni przed 2003 r. mają za sobą doświadczenie przebywania w obozach dla uchodźców. Do tego ludzie są wyczerpani epidemiami. „Jednym z głównych zadań Kościoła jest obecnie towarzyszenie im w cierpieniu i walka z ubóstwem” – wyjaśnia ks. Snider, od niedawna pracujący w miasteczku Foya, w północno-zachodniej części kraju.
W tym regionie ewangelizacja była prowadzona głównie przez protestantów. Katolicy przybyli niedawno, na krótko przed wojną domową, dlatego brakuje księży. W diecezji Gbamga, która stanowi 30 proc. terytorium Liberii, jest ich zaledwie ośmiu. Parafie prowadzone są głównie przez świeckich katechistów. Dbają nie tylko o stan budynków, ale także o duszpasterstwo i przygotowanie dzieci do sakramentów. „To głównie młodzi ludzie. Na nich opiera się dzisiaj liberyjski Kościół” – wyjaśnia ks. Snider.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.