Misjonarz z Haiti: świat znów szybko zapomni o tragedii Haiti
Beata Zajączkowska – Watykan
Ks. François Erwan wrócił właśnie z wiosek, które znalazły się w epicentrum kataklizmu. Nie wszędzie udało się dojechać. Wiele miejsc wciąż pozostaje odciętych od świata, a co za tym idzie od pomocy. „Już wcześniej bieda i głód były tu ogromne, nie jestem nawet w stanie sobie wyobrazić, co nas czeka w ciągu najbliższych miesięcy” – mówi Radiu Watykańskiemu kamilianin.
Ks. Erwan wskazuje, że niesienie pomocy jest bardzo trudne z powodu powszechnej korupcji oraz działania grup przestępczych, które kontrolują ogromne obszary kraju i nie pozwalają np. na dostawy żywności dla potrzebujących. „To są przerażające sceny. Widzisz młodych ludzi, których nie stać nawet na buty, ale w rękach trzymają drogie karabiny” – mówi misjonarz. Podkreśla, że jedyną funkcjonującą i wiarygodną instytucją na Haiti pozostaje Kościół, który próbuje nieść ludziom pomoc. „Często nie mamy wiele, ale szukamy sposobu, by konkretnie pomóc” – mówi papieskiej rozgłośni ks. Erwan.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.