Świat śpieszy z pomocą udręczonemu Haiti

600 tys. Haitańczyków pozbawionych jest dachu nad głową w wyniku tragicznego trzęsienia ziemi, które dotknęło tę wyspę dziesięć dni temu. Zginęło prawie 2,2 tys. osób, a ponad 12 tys. zostało rannych. Ok. 400 osób uznaje się wciąż za zaginione.

Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan

Sytuację humanitarną pogorszyło przejście tropikalnej burzy, która spowodowała kolejne rozległe zniszczenia. Mimo że na pomoc Haitańczykom pośpieszyło wiele organizacji charytatywnych z całego świata, to dociera ona jedynie do większych ośrodków. Tereny rolnicze i górskie są jej praktycznie pozbawione.

„Ludzie tracą cierpliwość i są zdesperowani. Zdarza się, że napadają na transporty, które przewożą żywność, lekarstwa oraz namioty” - mówi Radiu Watykańskiemu Sara Perisco z organizacji Terre des Hommes, która koordynuje pomoc ze stolicy kraju Port-au-Prince.

„Mówimy o 50 tys. zniszczonych domów i 77 tys. uszkodzonych. Kiedy odwiedzaliśmy rodziny, widzieliśmy, że problemy występują głównie w miejscowościach wokół Les Cayes, głównego miasta na południu kraju. Wiele miejsc jest trudno dostępnych, ponieważ drogi zostały uszkodzone przez osuwiska ziemi i podejmowane są w tej chwili działania mające na celu ich udrożnienie. Mosty są poważnie naruszone, co dodatkowo komplikuje sprawę. W Les Cayes występują problemy z dostawą i dystrybucją wody, ponieważ zniszczony został centralny zbiornik – mówi papieskiej rozgłośni Perisco. – Ludzie boją się wracać do swoich domów, nawet jeśli nadają się do zamieszkania, ponieważ obawiają się kolejnych wstrząsów. Spontaniczne zakładane są prowizoryczne obozy, mimo że rząd odradza tego typu działań. Jesteśmy jednak dopiero na początku kryzysowej sytuacji.“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.